wiadomości Piaseczno

Policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy BMW, który na parkingu sklepu wielkopowierzchniowego kręci bączki i wprowadza auto w poślizg. Po dojeździe na miejsce potwierdzili zgłoszenie. Jak się okazało świadkiem niebezpiecznych popisów był ojciec 20-latka, który nagrywał wszystko telefonem, a policjantów przekonywał, że... nie ma w tym nic złego, bo "młody uczy się tylko jeździć".

Do policyjnej celi trafił 31-latek zatrzymany przez piaseczyńskich "wywiadowców". W jego plecaku funkcjonariusze znaleźli grzybnię wraz z "łysiczką kubańską". W mieszkaniu kolejną partię, tym razem ususzonych zbiorów, gotowych do sprzedaży. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Odpowie zarówno za posiadanie jak też uprawę narkotyków.

Sąd Rodzinny i Nieletnich zadecyduje o dalszym losie 16-letniego mieszkańca Piaseczna. Nieletni postanowił wsiąść za kierownicę auta należącego do swojego kolegi i ruszyć na przejażdżkę ulicami miasta. Podróż przerwali mu policjanci piaseczyńskiego Wydziału Ruchu Drogowego. W tej sytuacji odpowiedzialność poniesie nie tylko nieletni, ale też właściciel auta!

Wspólnie z dziewczyną wybrał się na przejażdżkę do Piaseczna. Kiedy zobaczył policyjny radiowóz, postanowił zmienić fotel kierującego, na... fotel pasażera. Sądził, że nikt tego nie zauważy ale bardzo się mylił... Z czego wynikało takie zachowanie? 27-latek za kierownicą porsche znaleźć się nie powinien, niestety o tym, przypominał sobie zbyt późno. Teraz odpowie za to przed sądem!

Zdecydowane działania konstancińskich dzielnicowych przyczyniły się do zatrzymania złodzieja, którego zastała i zamknęła w domu sama właścicielka. Zatrzymany 25- latek próbował zmylić funkcjonariuszy tłumacząc, że dom jest jego własnością, a on sam schował się w garderobie z obawy przed włamywaczami. Żadne tłumaczenia mężczyzny nie przekonały mundurowych. Klucze od domu i pieniądze, które posiadał przy sobie okazały się być własnością właścicielki domu. Teraz o losie mężczyzny zadecyduje sąd.

Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali poszukiwanego listem gończym 50-latka, który myślał że uniknie kary, jeśli zasłoni okno i zamknie drzwi. Teraz mężczyzna najbliższe wakacje spędzi w zakładzie penitencjarnym.

Zarzut uszkodzenia mienia o wartości ponad 15 tysięcy złotych usłyszało trzech mieszkańców Piaseczna, którzy w weekend majowy pojawili się na jednym z osiedli mieszkaniowych. Mężczyźni poszli na imprezę do koleżanki, a wypity na niej alkohol odebrał najwidoczniej racjonalne myślenie i dodał odwagi, ponieważ po jej zakończeniu mężczyźni zamiast udać się do domu, postanowili uszkodzić skrzynki pocztowe oraz drzwi wejściowe.

Minął policyjny patrol i wcisnął pedał gazu. Najwyraźniej nie spodziewał się, że funkcjonariusze zmierzą prędkość, z jaką się oddala. To był początek większych kłopotów 38-latka, który jak się okazało jest pijany, poszukiwany i posiada dwa aktywne zakazy prowadzenia pojazdów.

Poszukiwana była ona. Wpadł również jej brat. 23-latek nie spodziewał się, że w mieszkaniu, w którym ma znaczną ilość narkotyków, pojawią się piaseczyńscy "poszukiwacze". Mężczyzna usłyszał zarzut, a sąd uwzględniając wniosek prokuratora, zadecydował o trzymiesięcznym areszcie.

Policjanci piaseczyńskiego wydziału kryminalnego zatrzymali 23-latka, który uszkodził przypadkowe auto. Podczas przesłuchania mężczyzna tłumaczył, że "była to głupota ze złości". Teraz przyjdzie mu za nią słono zapłacić...