15 kwietnia 2024 roku w Komendzie Powiatowej Policji w Piasecznie pojawił się 60-letni mężczyzna. Poinformował policjantów, że w sobotni wieczór, jak zwykle zaparkował auto na jednym z parkingów w Piasecznie i udał się do swojego mieszkania. Poranek do zwyczajnych jednak już nie należał, ponieważ mężczyzna dowiedział się, że około północy przed blokiem miała miejsce dość głośna awantura, w efekcie której uszkodzony został jego pojazd.
60-latek dodał, że świadek zdarzenia co prawda nie skorzystał z numeru alarmowego 112, jednak przebieg kłótni zarejestrował swoim telefonem. Na nagraniu wyraźnie widać jak jeden z mężczyzn rzuca w kierunku parkingu kawałek drewna, który uderza w auto, powodując uszkodzenia. Pokrzywdzony poinformował, że należący do niego fiat punto posiada wgniecenia w dwóch miejscach, a wartość strat, jaką poniósł szacuje na 2000 złotych.
W sprawę natychmiast włączyli się funkcjonariusze piaseczyńskiego pionu kryminalnego. Ustalenie kim jest sprawca zajęło im niewiele czasu. Zaledwie trzy dni później, funkcjonariusze pojawili się w miejscu zamieszkania 23-latka. Mężczyzna przyznał się do tego co zrobił, nie kwestionując swojej winy. Stwierdził, że z tego wieczoru za wiele nie pamięta. "Była to zwyczajnie głupota ze złości" - powiedział. Niestety, przyjdzie mu teraz za nią słono zapłacić.
23-latek usłyszał już zarzut uszkodzenia mienia i wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Postępowanie objęte jest nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.
Napisz komentarz
Komentarze