porwanie

Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie 25-letni Bartosz T. Mężczyzna popełnił szereg poważnych przestępstw wobec swojej 21-letniej partnerki. W ciągu ostatnich trzech miesięcy młoda kobieta była więziona, oprawca brutalnie się nad nią znęcał. Stosował bicie, groził jej pozbawieniem życia i oblaniem kwasem, okaleczył jej ręce nożem, wyrywał włosy, a finalnie założył kobiecie pętlę na szyję i domagał się okupu w wysokości 30 tysięcy złotych za jej uwolnienie. 21-letnia Jessica K. zdołała zbiec i powiadomić policję, która zatrzymała oprawcę. Bartosz T. to recydywista z bogatą przeszłością kryminalną, grozi mu kara do 25 lat pozbawienia wolności.

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu zatrzymali pięciu mężczyzn w wieku od 36 do 42 lat, za pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem. Za popełnione przestępstwo, grozi im kara pozbawienia wolności nawet do 25 lat. Wobec trzech podejrzanych zastosowano dozór policyjny, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju z zakazem zbliżania do pokrzywdzonych. Wobec dwóch zatrzymanych, sąd na wniosek prokuratora zastosował tymczasowy areszt na 3 miesiące.

Do 10 lat pozbawienia wolności grozi czterem napastnikom, którzy wywieźli do lasu młodego mężczyznę, pobili go, zmusili do podpisania niekorzystnej umowy i zabrali mu auto. Jeden z nich nie zatrzymał się do kontroli, u drugiego natomiast mundurowi znaleźli tabletki leku opioidowego. Decyzją sądu na 3 miesiące trafili do aresztu.

Policjanci w Ostródzie zostali zaalarmowani o tym, że na jednej z ulic w mieście do stojącego pojazdu wbrew swojej woli miała zostać wciągnięta kobieta, która wzywała pomocy. Taka informacja o sytuacji, w której liczy się każda sekunda i nie ma miejsca na błędy, postawiła na nogi całą ostródzką policję. Zdecydowane działanie oraz szybkie i trafne decyzje doprowadziły do uwolnienia kobiety oraz zatrzymania dwóch mężczyzn.

Zgłoszenie o uprowadzeniu młodej dziewczyny postawiło na nogi policjantów z posterunku w Skołoszynie. Sygnał pochodził od dyrektora miejscowej szkoły, którego zaalarmowała matka jednej z uczennic. Policjanci szybko dotarli do młodych mężczyzn, którzy wrzucili dziewczynę do bagażnika samochodu i odjechali - wszystko okazało się nieporozumieniem.

25-letni mężczyzna pod pretekstem rozmowy zwabił do samochodu swoją byłą dziewczynę, a następnie odjechał z piskiem opon. Przerażona nastolatka zdołała powiadomić jeszcze swoich bliskich o niebezpiecznej sytuacji zanim mężczyzna zabrał jej telefon i usunął z niego kartę SIM. Interweniujące policjantki uwolniły nastolatkę, a następnie zatrzymały 25-latka, który w chwili zdarzenia był pijany.

Za pozbawienie wolności o kierowanie gróźb karalnych odpowie 34-latek z Warszawy. Mężczyzna zaczaił się pod mieszkaniem swojej byłej partnerki, gdy ta wychodziła do pracy, a następnie wciągnął ją do samochodu. Podczas przymusowej przejażdżki groził kobiecie pobiciem i śmiercią, a wszystko przez to, że wciąć nie pogodził się z rozstaniem.

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Iławie wspólnie z funkcjonariuszami Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku dokonali zatrzymania 37-letniego mężczyzny, który uprowadził swoją żonę. Z relacji świadka zdarzenia wynikało, że na jednym z iławskich parkingów nieznany mężczyzna siłą wciągnął kobietę wzywającą pomocy do pojazdu i oddalił się w bliżej nieokreślonym kierunku.

Szeroko zakrojone działania policjantów z Ochoty zakończyły się zatrzymaniem czterech mężczyzn. Kilka godzin wcześniej podejrzani porwali w jednej z kawiarni na warszawskiej Woli mężczyznę. Dodatkowo dokonali na nim rozboju oraz ukradli rzeczy z jego mieszkania we warszawskich Włochach. Decyzją wymiaru sprawiedliwości cała czwórka została tymczasowo aresztowana. Może im grozić do 20 lat pozbawienia wolności.

Policjanci z Wydziału Kryminalnego z komendy na Pradze Północ i funkcjonariusze stołecznego Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw po kilku godzinach od otrzymania informacji o uprowadzeniu 22-latka zatrzymali czterech mężczyzn, w wieku 19, 20 i 24 lat, którzy dokładnie zaplanowali akcję porwania młodego mężczyzny i zrabowania jego pieniędzy. Okazało się, że napadnięty mężczyzna został ściągnięty w pułapkę przez znajomego, który współpracował z pozostałymi napastnikami. Decyzją sądu wszyscy zatrzymani zostali tymczasowo aresztowani. Może im grozić kara do 15 lat pozbawienia wolności.