Zatrzymany przez policjantów z mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu 33-latek został tymczasowo aresztowany na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów. Mężczyzna usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej swojej partnerki, stosowania wobec niej gróźb karalnych, znęcania się nad jej królikiem, którego przypalał zapalniczką, posiadania narkotyków oraz broni gazowej i amunicji bez zezwolenia, a także ukrywania dokumentu, którym nie miał prawa rozporządzać. Mężczyzna może zostać skazany przez sąd nawet na 8 lat więzienia.
Poczynania mężczyzny wyszły na jaw, kiedy jego była partnerka złożyła zawiadomienie o stosowaniu wobec niej przemocy oraz gróźb karalnych, w których obiecywał, że ją podpali i okaleczy. Z poczynionych ustaleń wynikało, że mężczyzna zażywał środki odurzające oraz psychoaktywne. Pod ich działaniem wywoływał awantury, w trakcie których wyzywał pokrzywdzoną słowami wulgarnymi, groził, że ją podpali i potnie jej twarz, szarpał ją za ubrania, wywracał, oblewał cieczą oraz poraził paralizatorem. Zdarzyło się nawet, że pod jej nieobecność wyjął z klatki jednego z jej dwóch królików, a następnie przypalał go zapalniczką. Twierdził, że to zrobił, ponieważ królik dziwnie skakał. Mężczyzna miał też posiadać broń palną i narkotyki.
Mając podstawy do jego zatrzymania, policjanci ustalili, że mężczyzna zatrzymał się w jednym z mieszkań przy ul. Wynalazek. W pobliżu budynku ujawnili należący do niego samochód audi. Kiedy mężczyzna znalazł się w pobliżu swojego samochodu, postanowili go wylegitymować. W związku z tym, że policjanci posiadali informację, że podejrzany może mieć przy sobie broń, a z jego ruchów wynikało, że po nią sięga, został on natychmiast obezwładniony. Szybko się okazało, że reakcja funkcjonariuszy była w pełni uzasadniona, ponieważ miał on za paskiem pistolet gazowy o kalibrze 9 mm, który był przeładowany i gotowy do oddania strzału. W trakcie zatrzymywania mężczyzna był arogancki i agresywny. Posiadał przy sobie gotówkę w kwocie 4800 zł, narkotyki w postaci amfetaminy i scyzoryk. Wszystkie przedmioty zostały zabezpieczone i poddane dalszym oględzinom. Ich posiadacz trafił do policyjnego aresztu.
Następnego dnia usłyszał prokuratorskie zarzuty, m.in. stosowania gróźb karalnych, naruszenia nietykalności cielesnej byłej partnerki, posiadania broni i środków odurzających, a także usiłowania zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Teraz grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze