Policjanci interweniowali wobec 20-letniej matki, która zostawiła swoje 7 miesięczne dziecko w mieszkaniu nie informując nikogo o swoim wyjściu. Kobieta do mieszkania wróciła po godzinie od momentu podjęcia interwencji. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miała blisko 1 promil alkoholu. Dziecko trafiło do pogotowia opiekuńczego. Teraz sytuacją 20-letniej matki i jej dziecka zajmie się sąd rodzinny.
W czwartek (23.09.2021r.) o godz. 18:40 policjanci zostali poinformowani o tym, że 20-letnia kobieta prawdopodobnie jest pijana i zostawiła swoje 7 miesięczne dziecko w mieszkaniu nie informując nikogo, że wychodzi. Kiedy policjanci pojechali do wskazanego mieszkania w Giżycku zastali w nim 17-letniego chłopaka oraz leżące w łóżeczku 7 miesięczne dziecko. W rozmowie z 17-latkiem ustalili, że matka dziecka była w mieszkaniu jeszcze około godz. 17:00, chłopak w tym czasie był w swoim pokoju i słuchał przez słuchawki muzyki.
Nie zwracał uwagi na to, kto jest z domowników w mieszkaniu. Nie wiedział, że został sam z małym dzieckiem, ponieważ nikt go o tym nie informował. Kiedy się zorientował, że jest sam z dzieckiem, powiadomił o tym sąsiadkę, ponieważ nie był w stanie opiekować się tak małym dzieckiem, a jego matki nie było. Do mieszkania 20-letnia matka wróciła po godzinie od momentu podjęcia interwencji. Wszystko wskazywało na to, że jest pijana. Badanie stanu trzeźwości potwierdziło, że miała blisko 1 promil alkoholu w organizmie.
Okazało się także, że już przed wyjściem z mieszkania 20-latka była pod wpływem alkoholu. I zamiast opiekować się dzieckiem, postanowiła pójść się napić, bo to było dla niej ważniejsze. Z uwagi na stan nietrzeźwości 20-letniej matki i braku osoby, która zajęła by się dzieckiem, chłopiec trafił do placówki opiekuńczej. Teraz sytuacją 20-letniej matki i jej 7 miesięcznym dzieckiem zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
Napisz komentarz
Komentarze