Dzięki profesjonalnej postawie dyżurnych, doświadczeniu i znajomości topografii miasta udało się uniknąć desperackiego kroku, jaki chciała popełnić mieszkanka powiatu lubińskiego. Kobieta uciekła ze szpitala, do którego trafiła, gdyż chciała odebrać sobie życie. Następnie próbowała wtargnąć pod dwa auta. Z uwagi na mały ruch w mieście i wczesną porę skierowała swoje kroki w kierunku drogi ekspresowej S3. W porę udaremnili jej to dyżurni, którzy namierzyli trasę desperatki, a wysłany na miejsce patrol prewencji przekazał kobietę pod opiekę lekarzy.
Zastępca dyżurnego lubińskiej komendy, wczoraj przed godziną 5.00, odebrał dość nietypowe zgłoszenie od zdenerwowanego mężczyzny, który poinformował policjanta, że chwilę wcześniej nieznana mu kobieta wpadła na maskę jego samochodu. Z uwagi na małą prędkość pojazdu nic jej się nie stało. Pobiegła dalej. Kolejny telefon był ze szpitala z informacją, że uciekła pacjentka, która tego dnia próbowała popełnić samobójstwo. To był sygnał, że nie ma chwili do stracenia i trzeba szybko działać, aby odnaleźć desperatkę, zwłaszcza, że trzeci telefon był od kolejnego kierującego, któremu kobieta próbowała wtargnąć pod samochód.
Dyżurni dzięki monitoringowi miejskiemu namierzyli kobietę. Niepokojące było to, że mieszkanka powiatu lubińskiego kierowała się w stronę drogi ekspresowej S3, gdzie o tej porze był znacznie większy ruch niż w mieście. Liczyła się każda sekunda. Szybko na miejsce udał się patrol wydziału prewencji. Policjanci zauważyli kobietę na ul. Paderewskiego w Lubinie. Wezwano karetkę pogotowia ratunkowego. Desperatka trafiła pod opiekę specjalistów. Dzięki profesjonalnej postawie służby dyżurnej i ich szybkiej reakcji, po raz kolejny udało się zapobiec tragedii.
Napisz komentarz
Komentarze