Lubin

30-letni mieszkaniec gminy Ścinawa, najpierw ukradł spod jednego z lubińskich serwisów samochodowych taksówkę, która była w naprawie, później szarżował autem po mieście. Mężczyzna pod galerią doprowadził do kolizji z innym pojazdem skąd odjechał, po czym uszkodzony pojazd porzucił na jednym z osiedli.

36-latek z powiatu wołowskiego chciał za wszelką cenę uniknąć kontroli drogowej w Ścinawie. Tamtejsi policjanci wydając mu wyraźne sygnały świetlne i dźwiękowe przy pomocy radiowozu postanowili zatrzymać kierowcę Seata. Ten ani myślał się dać skontrolować. Kierowca podjął próbę ucieczki najpierw pojazdem, a później jeszcze pieszo.

Lubińscy funkcjonariusze w jednej z galerii handlowej na terenie miasta, po krótkim pościgu, zatrzymali 40-letniego mężczyznę, który stanowił zagrożenie dla personelu i klientów obiektu. Agresor bił i kopał po całym ciele pracownika galerii, a pozostałym groził pozbawieniem życia. Podczas interwencji naruszył nietykalność cielesną i znieważył policjantów. Lubinianin został obezwładniony przez mundurowych i trafił do policyjnej celi. Wkrótce za swoje czyny odpowie przed sądem.

Skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem wykazał się 62-letni mieszkaniec powiatu średzkiego, który znajdując się pod wpływem działania narkotyków jechał w przeciwnym kierunku drogą ekspresową S3. Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy swoim działaniem udaremnili dalszą niebezpieczną jazdą mężczyzny i zatrzymali jego prawo jazdy. Mieszkaniec powiatu świdnickiego w najbliższym czasie za swoje nieodpowiedzialne zachowania będzie tłumaczył się w sądzie.

Czterech mężczyzn, którzy z piątku na sobotę wzięli udział w bójce przed jednym z lokali w Lubinie, zostali zatrzymani przez tutejszych policjantów. Mężczyźni w wieku od 29 do 37 lat trafili do policyjnej celi. Usłyszeli zarzuty, za które grozi kara do 3 lat więzienia.

Na jednej z ulic Lubina uwagę policjantów prewencji zwrócił dość nietypowy widok. Mężczyzna jechał na rowerze, a za sobą, na dwukołowej przyczepce, ciągnął pokaźnych rozmiarów ładunek... Z uwagi na pokrętne tłumaczenia rowerzysty, mundurowi postanowili sprawdzić pochodzenie przewożonego towaru, w czym pomocny okazał się monitoring miejski.

Lubińscy policjanci zatrzymali 50-letniego mieszkańca powiatu polkowickiego, który w miniony piątek zaatakował ratowników medycznych udzielających mu pomocy. Dodatkowo agresor w trakcie transportu do szpitala zniszczył specjalistyczne wyposażenie karetki, kierował groźby karalne do medyków i naruszył ich nietykalność cielesną. Ponadto znieważył i naruszył nietykalność cielesną przybyłych na miejsce policjantów. Do placówki medycznej dojechał radiowozem, gdyż medycy z uwagi na obrażenia, nie byli już w stanie kontynuować swojego dyżuru. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty.

Policjanci z Lubina zatrzymali 44-latka, który wchodził do sklepu, brał z półek towar, a następnie nie płacąc za niego przechodził przez linię kas i od razu udawał się do punktu zwrotu towaru, gdzie oddawał skradzione chwilę wcześniej przedmioty. Mężczyzna usłyszał już 5 zarzutów. Z uwagi na to, że przestępstwa tego dopuścił się w warunkach tzw. recydywy, może mu grozić kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 58–letni mieszkaniec powiatu legnickiego, który będąc na grzybach, okłamał swoją żonę, że zjadł muchomora i źle się czuje, po czym pożegnał się z nią, a następnie przestał odbierać od niej telefony. Wystraszona kobieta poinformowała o tym fakcie policjantów, stawiając tym samym wszystkie służby na nogi. W poszukiwania mężczyzny zaangażowani byli lubińscy funkcjonariusze oraz strażacy z PSP i OSP. Jak się jednak okazało, grzybiarzowi nie groziło żadne niebezpieczeństwo. 58-latek po półtoragodzinnym przeczesywaniu lasu przez służby został odnaleziony. Tłumaczył, że chciał w ten sposób zrobić żart swojej żonie i ją tylko nastraszyć. Miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Legniczanin nie pomyślał, że w tym czasie ktoś mógł potrzebować pomocy…

Pamiętajmy, że pośpiech prowadzi do nieostrożności, a to z kolei może doprowadzić do niebezpiecznych zdarzeń na drogach. Jedno z nich miało miejsce na trasie Lubin-Ścinawa, gdzie doszło do zderzenia czołowego kierującego mercedesem z prawidłowo jadącym kierowcą samochodu osobowego marki Kia. Obaj mężczyźni z poważnymi obrażeniami ciała trafili do szpitala.