Policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zatrzymali 31-latka podejrzanego o usiłowanie kradzieży katalizatora. Mężczyznę, ubranego w jaskrawo-pomarańczową kurtkę, majstrującego w nocy przy jednym z samochodów ze szlifierką kątową w ręku, zauważył na parkingu jeden z mieszkańców. Kilka minut po zgłoszeniu funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego. Chcąc wkomponować się w architekturę miejsca, położył się wzdłuż pobliskiego murku i udawał, że go nie ma. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Przyznał się do przestępstwa. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Około 01:35 w nocy policjanci pojechali w okolice ul. Sieleckiej na warszawskim Mokotowie, gdzie miał być widziany mężczyzna w jaskrawej kurtce, który w pewnym momencie leżał pod samochodem marki honda, próbując zdemontować jeden z elementów podwozia. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, nikogo nie było. Sprawdzili więc pobliski teren.
W okolicy ul. Zakrzewskiej zauważyli leżącego wzdłuż murku mężczyznę, który miał przy sobie szlifierkę kątową wraz z akumulatorem i tarczą do cięcia metalu. Pomarańczowa kurtka z odblaskami, którą miał na sobie podczas usiłowania kradzieży, leżała obok niego. 31-latek powiedział, że zdjął ją, bo próbował się ukryć. Wyjaśnił, że przyjechał specjalnie po to, aby ukraść katalizator, nie zdążył jednak go wyciąć do końca, ponieważ przestraszył się policji. Dodał, że listopadzie ubiegłego roku na Bielanach był zatrzymywany za to samo przestępstwo. Następnie wskazał mundurowym srebrną hondę accord, z której usiłował wyciąć wspomniany element. Policjanci stwierdzili, że w pojeździe przecięta jest rura wydechowa.
W związku z tym podejrzany został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Szlifierka, kurtka i telefon komórkowy podejrzanego zostały w depozycie. Teraz mężczyzna usłyszy zarzuty, za które sąd może go skazać na 5 lat więzienia.
Mistrz kamuflażu w akcji. Wycinał katalizator w pomarańczowej kurtce z odblaskami
- 28.01.2021 10:41
Napisz komentarz
Komentarze