Do zdarzenia doszło w jednym z katowickich sklepów spożywczych przy ul. Meteorologów. 20-letni mężczyzna wszedł do lokalu i rozpoczął rozmowę z ekspedientką, po czym nagle sięgnął po gaz pieprzowy i spryskał nim jej twarz. Następnie chwycił szklaną butelkę i próbował uderzyć kasjerkę, jednak kobiecie udało się uniknąć ciosu i uciec ze sklepu. Gdy wróciła, zauważyła, że napastnik usiłuje otworzyć kasę, ale skutecznie mu to uniemożliwiła. Wówczas mężczyzna zabrał cztery piwa i zbiegł. Na miejsce natychmiast skierowano policjantów z komisariatu IV oraz NGW OPP, którzy po ustaleniu jego wizerunku rozpoczęli poszukiwania.
- Kontrolując ulice Katowic, policjanci z oddziału prewencji zauważyli drugi patrol oraz załogę ratowników medycznych interweniujących wobec mężczyzny, który stracił przytomność, a po jej odzyskaniu był agresywny. 20-latek kilkukrotnie uderzył ratowników, groził im i znieważał. Po jego obezwładnieniu, policjanci NGW potwierdzili, że to ten sam mężczyzna, który kilkanaście minut wcześniej dokonał rozboju w sklepie - informują katowiccy policjanci.
20-latkowi mało było problemów. Po zatrzymaniu nadal był agresywny i znieważał policjantów.
Zatrzymany noc spędził w policyjnej celi. Następnego dnia, po wykonaniu z nim czynności policjanci z katowickiej „czwórki” doprowadzili go do Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe. 20-latek usłyszał zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu, zarzut naruszenie nietykalności cielesnej, znieważenia i kierowania gróźb karalnych wobec ratowników medycznych i znieważenia policjantów. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt.
Napisz komentarz
Komentarze