Strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego, którzy tuż po 8 rano 23 września patrolowali jednokierunkową ulice Stanisława Augusta zobaczyli jadące pod prąd w ich stronę BMW. Gdy samochód zatrzymał się przed radiowozem strażnicy podeszli do kierowcy i zapytali czy wie, że właśnie zignorował znak zakazu wjazdu oraz poprosili o jego prawo jazdy.
- Mężczyzna odparł, że jechał do przychodni. Mówił, że nie widział znaku B-2, a choć prawa jazdy jeszcze nie ma, to już jest w trakcie szkolenia – powiedział starszy inspektor Piotr Pomarański.
Funkcjonariusze wezwali na miejsce patrol policji, który potwierdził trzeźwość kierowcy. Potwierdził też dane personalne i fakt, że rzeczywiście nie miał on uprawnień do prowadzenia pojazdów. Kierowca został przekazany policji, a autem zaopiekował się jego znajomy.
Napisz komentarz
Komentarze