Policjanci przypominają! Na numery alarmowe dzwonimy tylko w uzasadnionych przypadkach, ponieważ nasze nieodpowiedzialne zachowanie może doprowadzić do tragedii. Natomiast osoba, która naprawdę potrzebuje pomocy nie otrzyma jej, bo patrol do niej nie dotrze. Za bezpodstawne wezwanie służb zgodnie z art. 66 Kodeksu wykroczeń sprawca podlega karze aresztu, karze ograniczenia wolności lub karze grzywny.
Do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego we wtorek (06.12.2022r.) zadzwonił mężczyzna, który oświadczył, że właśnie się ocknął, nie wie, gdzie jest, ktoś go wywiózł, dostał w głowę i był nieprzytomny. Dodał, że był w jednym z lokalnych sklepów, tam ktoś go uderzył w głowę i wywiózł samochodem, a teraz leży w dole i widzi tylko trzcinę, ale jest przekonany, że jest w swojej wiosce. Funkcjonariusze natychmiast pojechali szukać mężczyzny. Dzięki informacjom przekazywanym przez zgłaszającego podczas rozmowy telefonicznej, sygnałom świetlnym oraz dźwiękowym, które widział z daleka i mógł nakierować funkcjonariuszy szybko udało się zlokalizować miejsce położenia 41-latka.
Oświadczył on policjantom, że kiedy wkładano go do bagażnika przytrzaśnięto mu nogi przez co nie może chodzić. Na miejsce przyjechała grupa dochodzeniowo-śledcza oraz karetka pogotowia. W trakcie dalszych czynności okazało się, że do porwania nie doszło, a mężczyzna nie ma żadnych obrażeń. Zgłaszający był po prostu nietrzeźwy i kiedy wracał ze sklepu, gdzie był po alkohol przewrócił się na polu idąc do domu. Następnie stwierdził, że zadzwoni po służby ratunkowe, żeby przetransportowały go do miejsca zamieszkania i wymyślił historię o porwaniu, aby szybko przyjechały.
Mieszkaniec gminy Iława za bezpodstawne wezwanie policji w najbliższym czasie będzie tłumaczył się przed sądem.
Napisz komentarz
Komentarze