Policjanci z Bielan ustalili i zatrzymali mężczyznę, który z budowy, na której pracował 2 godziny, wyszedł z elektronarzędziami i w roboczym ubraniu. 26-latek naraził właściciela na straty sięgające prawie 1800 złotych. Narzędzia, które zostały zastawione w lombardzie, wkrótce wrócą do właściciela. Teraz mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
W połowie lipca 26-letni mężczyzna zatrudnił się na budowie. Przed rozpoczęciem pracy pojechał z właścicielem do sklepu, aby zakupić odpowiednie ubrania robocze. Umowa z mężczyzną miała zostać podpisana pod koniec dnia. Po zakupach, mężczyzna przystąpił do pracy, ale po 2 godzinach stwierdził, że nie jest to praca dla niego i opuszczając budowę wziął jeszcze ze sobą szlifierkę i wiertarkę.
Właściciel firmy, gdy tylko dowiedział się o kradzieży, od razu powiadomił bielańską policję. Straty wycenił na kwotę prawie 1800 złotych. Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring ze sklepu, który zarejestrował wizerunek sprawcy kradzieży. Po obejrzeniu monitoringu nie mieli żadnych wątpliwości kim jest mężczyzna, który dokonał kradzieży elektronarzędzi i ubrań.
Kilka dni po zgłoszeniu, policjant z wydziału dochodzeniowo- śledczego prowadzący to postępowanie, idąc do pracy, zauważył 26-latka. Mężczyzna został zatrzymany chwilę później przez bielańskich kryminalnych.
26-latek, który był poszukiwany przez policję 17 razy, już usłyszał zarzut kradzieży mienia, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Skradzione narzędzia, które mężczyzna wstawił do lombardu zostały odzyskane przez kryminalnych. Wkrótce wrócą do właściciela. Czynności w powyższej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz.
Nowy pracownik zrezygnował po 2 godzinach. Odchodząc okradł pracodawcę
- 03.09.2022 19:09
Napisz komentarz
Komentarze