piątek, 22 listopada 2024 21:40
Reklama

Ze złości podpalił auto na parkingu. Zgubiły go liczne tatuaże na twarzy i rękach, które zapamiętali świadkowie

Ze złości podpalił auto na parkingu. Zgubiły go liczne tatuaże na twarzy i rękach, które zapamiętali świadkowie
Kilka dni temu w nocy policjanci z wydziału wywiadowczo - patrolowego na Targówku w wyniku penetracji zatrzymali mężczyznę, który najpierw wybił szybę w zaparkowanym samochodzie, a potem wrzucił do środka palący się materiał. Jak się okazało 32-letni mieszkaniec Targówka w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Policjanci doprowadzili mężczyznę na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ, gdzie usłyszał on zarzut za zniszczenie cudzego mienia w zbiegu z dopuszczeniem się występku chuligańskiego. Za to przestępstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec 32-latka tymczasowego aresztowania na 3 miesiące. Nadzór nad tym postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ.

Kilka dni temu, w środku nocy policjanci z wydziału wywiadowczo – patrolowego komisariatu na Targówku zostali skierowani na ulicę Krasiczyńską, gdzie miało dojść do podpalenia samochodu. Na miejscu strażacy kończyli dogaszanie srebrnej kia. Pojazd miał wybitą szybę od kierowcy. W środku ujawniono spalony kawałek materiału.

Policjanci ustalili świadków, którzy zaobserwowali moment podpalenia i powiadomili służby. Jak wyjaśnili, najpierw zaniepokoił ich głośny huk dochodzący z parkingu, a potem zauważyli ubranego na ciemno mężczyznę, który wrzuca do pojazdu palący się materiał i odchodzi. Jeden ze świadków błyskawicznie znalazł się przy samochodzie i próbował ugasić ogień, który niszczył wnętrze auta.

Mężczyźni zapamiętali liczne tatuaże, które "zdobiły" twarz i ręce podpalacza. Policjanci natychmiast ruszyli na jego poszukiwania. W rejonie ul. Krasiczyńskiej zauważyli opisanego mężczyznę. Ten na ich widok próbował się oddalić. Policjanci udaremnili mu ucieczkę i zatrzymali go. Był to 32-letni mieszkaniec Targówka. Mężczyzna tłumaczył, że zniszczył samochód, bo był zły na swoją partnerkę.

Mundurowi ustalili właściciela pojazdu, a następnie przewieźli zatrzymanego do komendy przy ul. Jagiellońskiej. Tam sprawdzili stan jego trzeźwości. Okazało się, że 32-latek był nietrzeźwy. Mężczyzna "wydmuchał" prawie 1,3 promila. Resztę nocy spędził w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Policjanci z wydziału dochodzeniowo - śledczego przyjęli zawiadomienie od pokrzywdzonej i przesłuchali świadków tego zdarzenia. Biegły z zakresu pożarnictwa wykonał oględziny uszkodzonego pojazdu.

W czwartek policjanci doprowadzili zatrzymanego mężczyznę na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ, gdzie usłyszał on zarzut za zniszczenie cudzego mienia w zbiegu z dopuszczeniem się występku chuligańskiego. Sąd uznał, że mężczyzna okazał rażące lekceważenie porządku prawnego i zdecydował o umieszczeniu go w areszcie tymczasowym na czas prowadzonego postępowania. Za przestępstwo, którego się dopuścił, 32-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.


warszawa podpalenie auta 1

warszawa podpalenie auta 1

warszawa podpalenie auta 2

warszawa podpalenie auta 2

warszawa podpalenie auta 3

warszawa podpalenie auta 3

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama