Policjanci z komisariatu na Białołęce zatrzymali 33-letniego mężczyznę podejrzanego o kradzież pieniędzy. Zatrzymany razem ze swoim kolegą i nowo poznaną kobietą wynajął hotelowy pokój i wykorzystując jej nieobecność dokonał kradzieży gotówki z jej torebki. Dzięki wspólnym działaniom dzielnicowych i kryminalnych pokrzywdzona odzyskała utraconą gotówkę. 33-latek wczoraj został przesłuchany. Policjanci przedstawili mu zarzut za kradzież. To przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Nadzór nad tym postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ.
Do zdarzenia doszło w środę po południu na terenie jednego z białołęckich hoteli. To tam udała się pokrzywdzona z dwoma nowo poznanymi na warszawskim dworcu mężczyznami. W trakcie spotkania zakrapianego alkoholem jeden z mężczyzn postanowił opuścić towarzystwo. Obywatelka Słowacji została w pokoju z jego znajomym.
Po kilkunastu minutach zorientowała się, że z jej torebki zniknęły pieniądze, razem miało tam być około 2500 złotych. Kobieta zaalarmowała pracowników hotelu, a ci powiadomili policję. Mundurowi bardzo uważnie wysłuchali jej wyjaśnień. Wszystko wskazywało na to, że tej kradzieży dokonał 33-latek, który wcześniej opuścił hotel.
Kryminalni i dzielnicowi z Białołęki zaplanowali działania mające na celu jego zatrzymanie. Wkrótce 33-latek wpadł w ich ręce. Mundurowi udali się z nim do miejsca jego zamieszkania, gdzie w skrzynce na listy znaleźli skradzione pieniądze.
33-latek noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Wczoraj policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego komisariatu na Białołęce przesłuchali go do tej sprawy i przedstawili zarzut. Mężczyzna przyznał się do tej kradzieży.
Kobieta zaprosiła dwóch nieznanych kolesi do hotelu. W trakcie zabawy jeden zniknął, a z nim kasa
- 10.06.2022 08:00
Napisz komentarz
Komentarze