Kara nawet 10 lat pozbawienia wolności grozi 21-latkowi podejrzanemu o szereg kradzieży z włamaniami. Mężczyzna został zatrzymany w nocy z czwartku na piątek na terenie miejskiego targowiska w Lęborku, gdzie najprawdopodobniej planował ze swoim wspólnikiem kolejne włamanie. Tożsamość drugiego sprawcy są znane mundurowym, a jego zatrzymanie jest kwestią czasu.
W nocy z czwartku na piątek policjanci patrolujący teren miejskiego targowiska zauważyli dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn, którzy na widok radiowozu rozdzielili się i zaczęli uciekać. Mundurowi natychmiast ruszyli za nimi i po chwili zatrzymali jednego z nich. Okazało się, że to 21-letni lęborczanin, który odpowiadał rysopisowi sprawcy szeregu kradzieży z włamaniami, do których doszło w ostatnich miesiącach na targowisku. Funkcjonariusze znaleźli przy nim narzędzia, które najprawdopodobniej chciał wykorzystać do kolejnego włamania.
Podczas transportu radiowozem 21-latek w pewnym momencie osunął się na podłogę i przestał oddychać. Nie reagował na żadne bodźce. Mundurowi niezwłocznie zawieźli go do szpitala, gdzie okazało się, że mężczyźnie … kompletnie nic się nie stało. Symulował utratę przytomności, myśląc, że może w ten sposób mu się „upiecze”. 21-latek został osadzony w policyjnej celi. Następnego dnia usłyszał sześć zarzutów kradzieży z włamaniem i usiłowania popełnienia tego przestępstwa.
Z materiałów sprawy wynika, że sprawcy od kilku miesięcy włamywali się do pawilonów handlowych, najczęściej wybijając w nich szyby. Kradli pieniądze i drobne przedmioty, w tym dziecięce zabawki. Potem dzielili się łupem. Obecnie policjanci prowadzą czynności zmierzające do zatrzymania drugiego sprawcy, którego tożsamość jest im znana oraz do odzyskania skradzionych rzeczy. Za kradzież z włamaniem grozi kara 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze