piątek, 22 listopada 2024 16:24
Reklama

Ze sklepowego sejfu zniknęło 10 tysięcy. Okazało się, że to sprawka ochroniarza-hazardzisty

Ze sklepowego sejfu zniknęło 10 tysięcy. Okazało się, że to sprawka ochroniarza-hazardzisty
Zarzuty za kradzież 10 tys. złotych przedstawili funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo - śledczego komisariatu na Białołęce 22-latkowi. Jak się okazało młody mężczyzna pracował jako ochroniarz w dużym sklepie i miał dostęp do sejfu. Skradzione pieniądze przelał w całości na własne konto, a część z nich wydał na internetowe gry hazardowe. W trakcie przesłuchania przyznał się do tego przestępstwa. Za kradzież mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Nadzór nad tym postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ.

Załoga z wydziału patrolowo - interwencyjnego z Białołęki interweniowała w sklepie przy ul. Geodezyjnej, gdzie oczekiwał zgłaszający. Wyjaśnił on, że kilka dni wcześniej ze sklepowego sejfu zginęła gotówka. Przeprowadził własne ustalenia wśród pracowników i okazało się, że za tą kradzieżą stał ochroniarz.

Policjanci zatrzymali 22-latka. Dalej jego sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo - śledczego komisariatu na Białołęce. Przyjęli oni zawiadomienie od Dyrektora sklepu i ustalili wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Przesłuchali także zatrzymanego 22-latka.

Mężczyzna przyznał się do kradzieży 10 tys. złotych. Wyjaśnił, że miał dostęp do pomieszczenia z sejfem i klucza do niego. Aby uniknąć odpowiedzialności wyłączył kamerę monitoringu na czas, gdy zabierał pieniądze. Przyznał się też, że skradzioną gotówkę wpłacił na swoje konto bankowe, a 3 tysiące przeznaczył na internetowe gry hazardowe. Zobowiązał się do zwrotu pozostałej kwoty. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ciekawski 11.04.2022 19:12
Czy po zapadnięciu wyroku będzie aktualizowany artykuł?

Reklama