37-latek stracił swoje prawo jazdy na najbliższe 3 miesiące po tym, jak chciał popisać się swoją jazdą przed policjantami piaseczyńskiej drogówki. Minął patrol kontrolujący prędkość i wcisnął pedał gazu. Najwyraźniej nie spodziewał się, że funkcjonariusze zmierzą prędkość, z jaką się oddala. Amator szybkiej jazdy otrzymał mandat karny w wysokości 3000 złotych.
Policjanci piaseczyńskiego wydziału ruchu drogowego dokonywali pomiaru prędkości kierujących w miejscowości Marylka. Kierowca siedzący za kierownicą BMW początkowo jechał zgodnie z obowiązującymi przepisami, jednakże kiedy minął patrol, gwałtownie przyspieszył. Nie spodziewał się najwyraźniej, że funkcjonariusz dokona pomiaru prędkości oddalającego się pojazdu. Miernik wykazał 113 km/h przy ograniczeniu do 50.
Policjanci natychmiast ruszyli za oddalającym się pojazdem. Kierujący, chcąc uniknąć spotkania ze stróżami prawa, wyprzedził inny samochód w miejscu, gdzie obowiązywał zakaz wyprzedzania. Finalnie za swoją brawurową jazdę zapłacił słonym mandatem karnym w wysokości 3000 złotych oraz 15 punktami karnymi. Amator szybkiej jazdy stracił także prawo jazdy na najbliższe 3 miesiące.
Minął policjanta z "suszarką" i dodał gazu. Chciał się popisać, stracił prawo jazdy
- 16.03.2022 06:51
Napisz komentarz
Komentarze