Kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie zatrzymanemu przez policjantów z Wrocławia, który złożył fałszywe zawiadomienie o przestępstwie. W wyniku przeprowadzonych w związku ze zgłoszeniem czynności operacyjnych, funkcjonariusze potwierdzili, że mężczyzna zgłosił napad i kradzież telefonu, bo chciał, aby go odnaleźli, korzystając ze swoich możliwości technicznych. Gdy został wezwany do wyjaśnienia sprawy, przyznał funkcjonariuszom, że wpadł na ten pomysł, bo zgubił go po alkoholu. O dalszym losie podejrzanego zadecyduje teraz sąd.
Funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław - Fabryczna ujawnili podczas przesłuchania jednego z mieszkańców Wrocławia, że złożone przez niego kilka dni wcześniej zawiadomienie nie polegało na prawdzie. Mężczyzna zawiadomił wtedy o tym, że został napadnięty i sprawca odebrał mu telefon. Poszkodowany nie potrafił jednak wskazać dokładnych okoliczności jego utraty, ponieważ jak twierdził znajdował się w stanie nietrzeźwości.
Policjanci od razu zajęli się sprawą chcąc ustalić sprawcę tego czynu. W wyniku przeprowadzonych czynności operacyjnych kryminalni ustalili, że żadnego rozboju nie było, więc wezwali mężczyznę do wyjaśnienia sprawy. Podczas tej czynności przyznał policjantom, że wymyślił napad i rozbój, ponieważ zależało mu na odzyskaniu telefonu. Wiedział on, że Policja ma możliwości techniczne odzyskania jego sprzętu i dlatego właśnie złożył fałszywe zawiadomienie o jego utracie w wyniku rozboju.
O dalszym losie podejrzanego zadecyduje teraz sąd. Za fałszywe zawiadomienie o przestępstwie, którego nie było grozić mu może kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Dolnośląska Policja
Napisz komentarz
Komentarze