Katowiccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który zabarykadował się w mieszkaniu i groził, że odkręci butlę z gazem, by wysadzić budynek w powietrze. Na miejsce skierowano również policjantów z katowickiego Oddziału Prewencji Policji, śląskich kontrterrorystów, straż pożarną i karetki pogotowia. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Katowiccy policjanci zatrzymali 37-latka, który wczoraj wieczorem po rodzinnej awanturze zabarykadował się w swoim mieszkaniu i groził wysadzeniem budynku w powietrze. Mężczyzna chciał do tego doprowadzić, odkręcając butlę z gazem. Natychmiast po zgłoszeniu na miejsce skierowano wywiadowców katowickiej komendy, którzy potwierdzili zgłoszenie. Rodzina desperata zdołała wybiec z mieszkania. Na miejsce wezwano także mundurowych z katowickiego Oddziału Prewencji, straż pożarną oraz karetki pogotowia. Policjanci rozpoczęli ewakuację 21 mieszkańców sąsiedniej kamienicy. Służby miejskie dla ewakuowanych osób podstawiły autobus komunikacji miejskiej, gdzie na czas trwania policyjnych czynności znalazły schronienie.
Dowódca akcji podjął decyzję o wprowadzeniu do działań policjantów z katowickiego Samodzielnego Pododdziału Kontrterorystycznego Policji, którzy weszli przez okno na piętrze do budynku i obezwładnili mężczyznę. 37-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Jak się okazało, mężczyzna był w domu, gdyż miał przerwę w odbywaniu kary pozbawienia wolności. Wcześniej był już karany m.in. za pobicie, posiadanie narkotyków i znęcanie się. Czynności w sprawie trwają. Za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, grozi kara do 8 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze