Mokotowscy policjanci z wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu zatrzymali 59-latkę, która łącznie spędziła 22 lata w zakładach karnych, głównie za przestępstwa polegające na kradzieżach kieszonkowych. Pół roku temu wyszła z więzienia, w którym siedziała ostatnie siedem i pół roku. Zaraz po wyjściu wróciła do procederu. Tym razem na bazarze ukradła starszej kobiecie portfel z dokumentami i pieniędzmi. Ustalenie sprawcy nie trwało długo, ponieważ wieloletnia weteranka znana jest większości policjantów ze swojego procederu. Kobieta usłyszała już zarzuty przestępstwa w warunkach multirecydywy. Niebawem czekają ja kolejne lata w zakładzie karnym.
Dobrze znana policjantom 59-latka wyjaśniając powód ostatniej kradzieży kieszonkowej, do której została zatrzymana, stwierdziła, że jest coraz ciężej kraść, bo wszyscy ją znają i teraz wszędzie są kamery. Zapowiadała, że jak teraz wyjdzie z więzienia, to pojedzie do Włoch, ponieważ tam jej jeszcze nikt nie zna i dzięki temu będzie miała szanse na większą anonimowość. Tym razem kobieta była przesłuchiwana w sprawie kradzieży portfela z pieniędzmi w kwocie 200, dowodem osobistym oraz kartą bankomatową na szkodę 79-latki.
Jak ustalili policjanci, kobieta wybrała się na zakupy na bazar przy ul. Racławickiej na warszawskim Mokotowie. Wychodząc z zakupów w tamtejszej drogerii, nie zasunęła suwaka w torbie na kółkach, ponieważ wiedziała, że za chwilę idzie do warzywniaka do sąsiedniego pawilonu. To wystarczyło dla 59-latki, która tego samego dnia również przyszła na bazar z wózkiem na kółkach. To celowe zagranie miało wywołać poczucie, że ona także robi zakupy.
Kiedy seniorka wybierała warzywa, podejrzana na chwilę stanęła koło niej i wyjęła portfel lekko wysunięty z bocznej kieszonki. Według jednego ze świadków wyglądało to tak naturalnie, jakby kobiety były razem na zakupach. Dlatego też nikt nie zareagował. Pokrzywdzona nie zdążyła już zapłacić za warzywa. Wróciła do drogerii, myśląc, że może jednak tam zostawiła portfel. Nie wiedziała jeszcze, że jej pieniądze i dokumenty trzymała już w ręku podejrzana, która pospiesznie opuszczała bazarek. Kiedy pokrzywdzona zawiadomiła policjantów, ci od razu zajęli się sprawą.
Podejrzana została zatrzymana w jednym z mieszkań przy ul. Obrzeżnej. Przyznała się do przestępstwa. Grozi jej kara do 5 lat więzienia, która może wzrosnąć o połowę ze względu na przestępstwo w warunkach tak zwanej multirecydywy.
Napisz komentarz
Komentarze