Mokotowscy policjanci zatrzymali kolejne dwie osoby podejrzane o udział w przestępstwie metodą „na policjanta”. Zmanipulowana przez przestępców 74-latka wrzuciła otrzymaną w banku kopertę pod samochód. Dariusz P. został zatrzymany chwilę po tym jak podjął przesyłkę. 40-latek nie spodziewał się jednak tego, co znalazł w środku. Mokotowscy wywiadowcy zatrzymali także 25-letniego Marcina B., który miał odebrać gotówkę od swojego kompana. Za oszustwo obu mężczyznom grozi teraz do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu mężczyzn na 3 miesiące.
Sposób działania oszustów jest zawsze bardzo podobny. Najpierw dzwonią na numer stacjonarny i nawiązują rozmowę ze starszą osobą, często podszywają się pod któregoś z członków rodziny. Po chwili jednak przerywają połączenie. Bardzo szybko telefon ponownie dzwoni. Tym razem przestępca podaje się za policjanta, funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji.
Oszust przekonuje starszą osobę, że rozpracowuje zorganizowaną grupę przestępczą i prosi, aby mu w tym pomóc. Twierdzi, że dzięki temu będzie można zatrzymać przestępców oszukujących starsze osoby i zapobiec utracie oszczędności np. zdeponowanych na bankowej lokacie. Pomoc ma polegać na przekazaniu gotówki lub pozostawieniu pieniędzy we wskazanym miejscu.
Oszuści często informują starsze osoby, aby udając się do banku wypłacić pieniądze, nie mówiąc kasjerom i obsłudze placówek bankowych, w jakim celu to robią. Oszuści starają się przekonać starsze osoby, że pracownicy banków również należą do grupy przestępczej i dlatego nie wolno ich o niczym informować.
Tak właśnie było i w tym przypadku. Zmanipulowana przez oszustów 74-latka udała się do banku, aby wypłacić z konta 30 tys. złotych. Przez cały ten czas była w kontakcie telefonicznym z mężczyzną, który instruował ją, co ma robić. Kiedy kobieta usiadła przy punkcie kasowym, pracownik banku po krótkiej rozmowie zorientował się, że klientka ich placówki może być ofiarą przestępstwa. Dlatego też do koperty zamiast banknotów za wiedzą 74-latki włożył ulotki.
Kobieta wyszła z banku i zgodnie z poleceniem udała się do sklepu. Tam, za jeden z wypłaconych banknotów miała coś kupić. Dzięki takiemu zabiegowi oszust chciał się upewnić, że w kopercie faktycznie są pieniądze. Nie przewidział jednak tego, że 74-latka niepostrzeżenie wyjmie gotówkę z portfela i nią zapłaci za zakupy.
Kolejnym i ostatnim zadaniem do wykonania było pozostawienie przez kobietę koperty pod kołem jednego z samochodów. Tak też się stało. 74-latka odeszła, a po kilku minutach fałszywy policjant podjął przesyłkę będąc przekonanym, że jest w niej 30 tysięcy bez kilku złotych wydanych w sklepie.
Dariusz P. nie wiedział jednak, że przez cały ten czas był obserwowany przez policjantów z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego, którzy śledzili każdy jego krok.
Chwilę po podjęciu koperty policjanci zatrzymali kompletnie zaskoczonego takim obrotem sprawy 40-latka. Wraz z nim zatrzymany został także 25-letni Marcin B., który czekał na przekazanie pieniędzy. Mężczyźni podejrzani są także o oszustwo, w którym pokrzywadzone osoby straciły ponad 52 tys. złotych.
Obaj zatrzymani usłyszeli już zarzuty oszustwa. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje do 8 lat pozbawienia wolności. Na wniosek policjantów sąd zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu mężczyzn na 3 miesiące.
Źródło: stołeczna policja
Napisz komentarz
Komentarze