piątek, 22 listopada 2024 23:54
Reklama

72-latek wpadł z kilogramem zioła: "Mam niską emeryturę, chciałem dorobić"

72-latek wpadł z kilogramem zioła: "Mam niską emeryturę, chciałem dorobić"
Mówi się, że najlepsze scenariusze pisze życie, dlatego na podstawie prawdziwych historii powstają takie produkcje filmowe, jak słynny amerykański serial z 2008 roku, w których chory na raka nauczyciel chemii wspólnie ze swoim byłem uczniem, produkuje amfetaminę, żeby zabezpieczyć rodzinę finansowo. Mokotowscy kryminalni zatrzymujący 72-latka z kilogramem marihuany oraz 31-letniego męża jego wnuczki podejrzanego o posiadanie i udzielanie narkotyków, mieli do czynienia z podobnym scenariuszem. Starszy pan chciał dorobić do niskiej emerytury, poprosił więc o zaopatrzenie go w kilogram marihuany, którą miał sprzedać z zyskiem 1500 zł. Pomysł nie wypalił i obaj wylądowali w policyjnym areszcie.

Mokotowscy kryminalni operacyjnie ustalili, że 72-letni mieszkaniec powiatu wołomińskiego w godzinach wieczornych będzie chciał się zaopatrzyć w znaczną ilość marihuany, którą zamierzał odebrać od 31-letniego mieszkańca warszawskiej Białołęki. Postanowili, więc sprawdzić swoją informację. Pojechali zatem pod budynek, w którym zamieszkiwał dostawca. Kwadrans przed godziną 19:00 na strzeżone osiedle wjechał samochód marki toyota avensis, za kierownicą którego siedział starszy mężczyzna. Widać było, że odebrał telefon, po czym wjechał do garażu podziemnego. Po kilku minutach wyjechał z niego i miał zamiar opuścić osiedle.

Naprzeciwko wyjechali mu jednak policjanci z mokotowskiego wydziału kryminalnego. Po przedstawieniu się i okazaniu legitymacji służbowych zapytali siedzącego za kierownicą 72-latka, czy posiada on środki odurzające. Bez zaprzeczania przyznał, że w bagażniku ma kilogram marihuany. Funkcjonariusze wyjęli z bagażnika paczkę owiniętą czarną folią, w której faktycznie znajdował się nielegalny susz.

Mężczyzna wyjaśniał, że towar zakupił od męża swojej wnuczki za kwotę 24.000 zł. Wstyd mu się przyznać, ale ma niską emeryturę i w ten sposób chciał dorobić. Na kilogramowej paczce zarabiał 1500 zł. Pierwszą przesyłkę odebrał na początku marca. Teraz wziął kolejną, którą miał sprzedać, ale jak widać, nie udało mu się. Bezpośrednio po zatrzymaniu dziadka policjanci, odwiedzili także wnuczka. W trakcie wizyty w jego mieszkaniu kryminalni znaleźli kilka gramów haszyszu, marihuany, półsyntetycznej substancji psychoaktywnej MDMM oraz ciastko z substancją psychoaktywną w postaci wyciągu z marihuany. Substancje psychoaktywne zostały zabezpieczone jako dowód w sprawie. Ich posiadacz został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi.

W trakcie dalszych czynności obaj mężczyźni zostali przewiezieni do Prokuratury Rejonowej Praga Północ, gdzie usłyszeli zarzuty i zostali przesłuchani. Starszy z mężczyzn odpowie za posianie znacznej ilości środków odurzających, za co grozi kara do 10 lat więzienia. Młodszemu grozi taka sama kara za udzielanie substancji psychoaktywnych innej osobie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama