Policjanci z ursynowskiego wydziału kryminalnego rozbili grupę obcokrajowców zajmujących się udzielaniem narkotyków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podejrzanych o posiadanie narkotyków uprowadzenie i pozbawienie wolności 25-letniej kobiety, którą siłą przywieźli samochodem z Wrocławia do Warszawy w zamian za brak rozliczenia się za dostawę narkotyków przez jej partnera. Ponadto obywatele Ukrainy stanęli pod zarzutami naruszenia nietykalności funkcjonariuszy i siłowego nakładania ich do odstąpienia od czynności, a także niedostosowanie się do sygnałów o zatrzymaniu pojazdu. Sześciu mężczyzn trafiło do policyjnego aresztu. Wszyscy usłyszeli prokuratorskie zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani. W zależności od ich udziału w przestępstwie grożą im kary od 3 do 5 lat więzienia.
Ursynowscy policjanci niejednokrotnie udowodnili, że jakakolwiek przestępczość na ich terenie nie popłaca. Tym bardziej, kiedy mowa o dystrybucji narkotyków, posiadanie ich, a już na pewno pozbawianie kogokolwiek wolności. Tym razem kryminalni wiedzieli, że kilku obywateli Ukrainy może się trudnić udzielaniem środków odurzających w celu uzyskania korzyści majątkowej. Po krótkiej obserwacji w ich ręce wpadł 21-latek. Funkcjonariusze znaleźli przy nim marihuanę oraz dowody na to, że sprzedaję środki odurzające. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Policjanci wiedzieli, że to tylko jeden z grupy.
Tego samego dnia około godziny 11:00 przy ul. Rejewskiego zauważyli srebrnego forda, którym podróżowało dwóch mężczyzn. Samochód zatrzymał się i stał w jednym miejscu około 20 minut. Mając uzasadnione podejrzenie, że mężczyźni mogą posiadać w samochodzie środki odurzające, kryminalni przystąpili do sprawdzenia pojazdu. W trakcie czynności siedzący za kierownicą mężczyzna ruszył. Nie patrząc na blokujące go radiowozy policyjne, podjął próbę ucieczki, która zakończyła się kilkaset metrów dalej na tej samej ulicy na słupie przydrożnej tablicy reklamowej. Obaj 21-letni mężczyźni zostali obezwładnieni i zatrzymani kilkanaście metrów od pojazdu, z którego wybiegli, chcąc kontynuować ucieczkę pieszo. Podczas przeszukania pojazdu policjanci znaleźli marihuanę i mefedron.
W związku z tym, że zatrzymani wynajmowali wspólnie jedno z mieszkań przy ul. Okopowej na warszawskiej Woli, policjanci pojechali sprawdzić, czy tam również posiadają narkotyki. Jeden z zatrzymanych mężczyzn twierdził, że wewnątrz są jeszcze inni współlokatorzy.
Wspólnie z zatrzymanym kryminalni udali się pod wskazany adres. Pozostali domownicy nie byli skorzy do współpracy. Próba wejścia policjantów do mieszkania od samego początku spotkała się z agresją i oporem przebywających tam obywateli Ukrainy. Kryminalni weszli do środka, pomimo naruszania ich nietykalności cielesnej przez przebywających tam trzech mężczyzn. Podejrzani usiłowali siłą zmusić funkcjonariuszy do odstąpienia od czynności służbowych. Ich starania jednak skończyły się na podłodze z kajdankami na rękach.
Szybko okazało się, że mężczyźni ukrywali w mieszkaniu kolejne porcje narkotyków oraz 25-letnią obywatelkę Ukrainy, którą dzień wcześniej uprowadzili siłą i pod groźbą użycia noża. Uprowadzili z mieszkania we Wrocławiu. Kobieta została pozbawiona wolności, ponieważ podejrzani chcieli w ten sposób zmusić jej partnera do zwrotu pieniędzy za towar w postaci środków odurzających, jaki mieli mu dostarczyć w przeszłości. Kobieta odzyskała wolność. Natomiast będący w mieszkaniu 26-latek, jego o 3 lata młodszy krajan oraz 21-latek trafili do policyjnego aresztu, tak samo, jak wcześniej zatrzymani mężczyźni.
Wszyscy podejrzani usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci trzymiesięcznych aresztów. W zależności od ich udziału w przestępstwie grożą im kary od 3 do 5 lat więzienia.
Wisiał kasę dilerom, więc porwali jego laskę. Kryminalni rozbili groźny gang [ZDJĘCIA]
- 16.02.2021 09:16
Napisz komentarz
Komentarze