Dzięki sporej determinacji właściciela budynku mieszkalnego w centrum Mikołowa udało się zatrzymać 56-letniego mężczyznę, który od kilkunastu tygodni, pod osłoną nocy, czaił się na terenie jednej z posesji i wybijał w oknach szyby. Straty sięgnęły kwoty blisko dwóch tysięcy złotych. Podejrzany w sprawie mieszkaniec województwa mazowieckiego nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów, twierdząc, że jego pobyt w powiecie mikołowskim to zwyczajny zbieg okoliczności.
O sprawie policjanci wydziału kryminalnego mikołowskiej komendy wiedzieli już od jakiegoś czasu. Do pierwszego ze zdarzeń doszło bowiem w połowie listopada 2020 roku. To właśnie wtedy po raz pierwszy wybite zostały szyby w oknach budynku mieszkalnego przy ulicy Słonecznej w Mikołowie. Sprawca przychodził na posesję ze swoimi kamieniami i rzucał nimi w okna. Wszystko działo się w środku nocy.
Dzięki wyjątkowej determinacji oraz zaangażowaniu właściciela budynku, w nocy z 18 na 19 stycznia udało się zatrzymać podejrzanego w sprawie mężczyznę. W ręce mundurowych trafił niedaleko miejsca, które upatrzył sobie jako swój stały cel. Znaleziono została także torba wypełnioną kamieniami. Jak się okazało, to 56-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, w którym przebywa na stałe. Jak wynika z akt postępowania, człowiek ten był w konflikcie z poprzednią właścicielką posesji i wiele wskazuje na to, że swoim zachowaniem chciał dokuczyć właśnie jej.
Województwo śląskie - więcej wiadomości kryminalnych
W trakcie przesłuchania mieszkaniec powiatu radomskiego nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. W obszernych wyjaśnieniach usiłował przekonać śledczych, że jego ostatni pobyt w Mikołowie to zupełny zbieg okoliczności i nie ma nic wspólnego ze niszczeniem mienia.
Sprawa wkrótce znajdzie swój finał w sądzie. 56-latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
piątek, 22 listopada 2024 15:36
Napisz komentarz
Komentarze