To, jak mogła skończyć się sytuacja, do której doszło w zeszły czwartek dosłownie mrozi krew w żyłach. 22-latek zażył amfetaminę. Narkotyk zadziałał na niego tak silnie, że upadł na chodnik i nie miał siły wstać. Noc była wyjątkowo mroźna, nie wiadomo było jak długo mężczyzna znajdował się w takiej pozycji. Tuż po godzinie 5 nad ranem przypadkowy przechodzień zaalarmował policję. Podejrzany trafił pod opiekę medyków, a następnie prosto do policyjnej celi. Powód? Przy 22-latku funkcjonariusze ujawnili 6 strunowych woreczków z substancją psychotropową.
W czwartek (10 grudnia) tuż po godzinie 5 nad ranem dyżurny sulęcińskiej jednostki skierował patrol policji w rejon centrum Sulęcina. Według relacji osoby zgłaszającej, na chodniku leżał człowiek. Poranek był dość mroźny, więc szybko stało się jasne, że w tej sytuacji zagrożone może być życie i zdrowie ludzkie. Po przybyciu na miejsce, mundurowi podeszli do leżącego mężczyzny. Był przytomny, bardzo roztrzęsiony, krzyczał.
Priorytetem w tej sytuacji była jak najszybsza pomoc medyczna. Funkcjonariusze wezwali na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego. 22-latek został przewieziony do Szpitala. W lecznicy, biorąc pod uwagę podejrzany stan psycho-fizyczny pacjenta, policjanci sprawdzili kieszenie jego odzieży. Ich wnętrze dało odpowiedź, co bez wątpienia miało wpływ na jego zachowanie. Mundurowi zabezpieczyli 6 strunowych woreczków z zawartością białego proszku, a także kastet. Najprawdopodobniej podejrzany zażył substancję psychoaktywną, która dosłownie „zwaliła” go z nóg. Nie wiadomo co stałoby się, gdyby nie rekcja przypadkowego przechodnia i błyskawiczna interwencja policji.
Po otrzymaniu pomocy medycznej, 22-latek trafił do policyjnej celi. Wstępne badanie zawartości białej substancji wskazało, że była to amfetamina. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania substancji psychotropowej, do którego się przyznał. Popełnione przestępstwo zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Pozostaje jeszcze sprawa kastetu, którego podejrzany nie miał prawa posiadać, gdyż jest on traktowany jako broń.
22-latek po wciągnięciu amfy padł i nie umiał wstać. Mógł zginąć na mrozie
- 18.12.2020 13:01
Napisz komentarz
Komentarze