Policjanci CBŚP z grupy tzw. łowców cieni wytyczają cel i sukcesywnie do niego dążą zatrzymując kolejnych poszukiwanych. W ostatnim czasie dotarli do Szczecina, gdzie zatrzymali 50-letniego Tomasza Sz. poszukiwanego na podstawie dwóch ENA i dwóch LG. Mężczyzna był ścigany w związku z podejrzeniem udziału w gangu, którego łupem padły 4 mln zł z kont prywatnych osób.
Tomasz Sz. był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania wydanym przez Sąd Okręgowy w Olsztynie i w Gdańsku. Był także ścigany na podstawie dwóch Listów Gończych wydanych przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku i Olsztynie.
Wyłudzenia, pranie pieniędzy, oszustwa
Mężczyzna był poszukiwany od 1,5 roku, w związku z podejrzeniem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której członkowie wyłudzili z kont bankowych prywatnych osób pieniądze na łączną kwotę ok. 4 mln zł. Członkowie gangu usiłowali także wyłudzić kolejne 5 mln zł, ale w tym przeszkodzili im policjanci CBŚP i prokuratura. O akcji rozbicia grupy pisaliśmy w art. "Wyłudzali pieniądze z kont bardzo bogatych ludzi". 50-latek był także ścigany w związku z podejrzeniem przerabiania dokumentacji, popełnienia oszustw znacznej wartości oraz prania pieniędzy.
W wyniku podjętych działań przez policjantów Centralnego Biura Śledczego Policji z grupy tzw. łowców cieni ustalono, że mężczyzna przebywał poza granicami kraju, a w ostatnim czasie wrócił do Polski i ukrywa się w Szczecinie. Mężczyzna wpadł w mieszkaniu wynajmowanym przez znajomą. Po wykonaniu niezbędnych czynności został doprowadzony do Aresztu Śledczego.
Likwidowali lokaty bankowe
Według śledczych członkowie grupy współpracując z pracownikami banków, przy użyciu podrobionych dokumentów tożsamości likwidowali lokaty lub przelewali pieniądze z kont bankowych pokrzywdzonych na inne założone specjalnie w tym celu konta. Policjanci ustalili, że w grupie występował określony podział ról. Znajdowały się w niej osoby odpowiedzialne za organizację fałszywych dowodów osobistych, wyszukiwanie kontaktów wśród pracowników banków czy znajdowanie tzw. „słupów”, na dane których zakładano konta bankowe, gdzie przelewano skradzione pieniądze.
Napisz komentarz
Komentarze