piątek, 22 listopada 2024 12:45
Reklama

Kierowca gruchota chciał dać w łapę policjantom. Przegląd zrobił dzień wcześniej u syna

Kierowca gruchota chciał dać w łapę policjantom. Przegląd zrobił dzień wcześniej u syna
Patrol z bydgoskiego ruchu drogowego zatrzymał mieszkańca województwa mazowieckiego podejrzanego o przestępstwo tzw. czynnej korupcji. 63-latek próbował wręczyć policjantowi 400 złotych za odstąpienie od czynności służbowych. Jego auto było niesprawne techniczne, a badanie okresowe pojazdu było przeprowadzone dzień wcześniej przez stację kontroli pojazdów należącą do jego syna. Kierowca odpowie też przed sądem za popełnione wykroczenia.

Do zdarzenia doszło w środę (26.08.2020) tuż po godzinie 15:00 na ulicy Fordońskiej w Bydgoszczy. Wówczas patrol bydgoskiego ruchu drogowego na wysokości ulicy Sochaczewskiej zauważył kierowcę pojazdu marki Mercedes Sprinter, którego kierowca nie posiadał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli.

Kierującym okazał się być 63-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. Mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnego dokumentu tożsamości, w tym prawa jazdy. Funkcjonariusze sprawdzili stan techniczny pojazdu. W wyniku sprawdzenia ujawnili szereg nieprawidłowości. Pojazd miał niesprawny elektroniczny drogomierz, brak tabliczki informacyjnej z numerem rejestracyjnym na przedniej szybie, wyciek płynów eksploatacyjnych spod pojazdu, brak oświetlenia tylnej tablicy rejestracyjnej, przewody układu hamulcowego znajdujące się pod pokrywą silnika były prowizorycznie zaciśnięte obcęgami i plastikową opaską zaciskową, brak mocowania akumulatora.

W trakcie sprawdzania pojazdu w systemie informatycznym okazało się, że dzień wcześniej auto uzyskało pozytywny wynik okresowego badania technicznego. Wprowadzony w systemie był też stan drogomierza. Kierowca stwierdził, że sam uszkodził drogomierz, chociaż nie był w stanie wytłumaczyć w jaki sposób. Policjanci postanowili skontaktować się ze stacja kontroli pojazdów, która wydała pozytywny wynik badań. Funkcjonariusz dodzwonił się do stacji, lecz nie mógł uzyskać odpowiedzi w jaki sposób pracownicy odczytali stan licznika. Na żadne zadane pytanie przez policjanta pracownik stacji nie był w stanie odpowiedzieć.

Mundurowy oznajmił 63-latkowi, że dowód rejestracyjny od mercedesa zostanie zatrzymany. Ponadto, poinformował o sporządzeniu dokumentacji z kontroli stanu technicznego pojazdu, mogącej być podstawą do weryfikacji przez organ nadrzędny rzetelności dokonywanych badań stanu technicznego pojazdów wykonywanych przez wskazaną stację kontroli pojazdów.

W tym momencie kierowca oznajmił, żeby tego nie robić, ponieważ właścicielem stacji jest jego syn i auto również należy do niego. Prosił o ukaranie go tylko mandatem. W rozmowie przyznał, że wiedział o niesprawnym aucie, lecz był na to przygotowany. Funkcjonariusz zapytał się czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji swojego działania? Na co mężczyzna się uśmiechnął i wyciągnął z kieszeni spodni zwitek pieniędzy, a następnie wręczył do ręki policjanta.

Wówczas mundurowy oświadczył 63-latkowi, że jest zatrzymany w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa tzw. korupcji czynnej. Mężczyzna wręczył cztery banknoty o nominale 100 złotych każdy. Pieniądze zostały zabezpieczone. O zdarzeniu natychmiast został poinformowany dyżurny. Na miejsce przyjechał technik kryminalistyki oraz drugi patrol, który zabrał mężczyznę do komisariatu w Fordonie. Natomiast mercedes został przekazany wskazanej przez niego osobie.

Fordońscy śledczy zebrali materiał dowodowy i przekazali go do prokuratury. Wczoraj (29.08.2020) zatrzymany 63-latek stanął przed obliczem oskarżyciela. Prokurator przedstawił mu zarzut próby udzielenia korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji, aby skłonić ją do naruszenia przepisów prawa. Następnie po jego przesłuchaniu postanowił zastosować wobec 63-latka policyjny dozór. Teraz może mu grozić do 10 lat pozbawienia wolności.

To jednak nie koniec jego problemów. Funkcjonariusze skierują też wniosek o ukaranie do sądu za brak zapiętych pasów bezpieczeństwa, brak dokumentu prawa jazdy podczas kontroli i kierowania pojazdem o niewłaściwym stanie technicznym. Natomiast policjanci z bydgoskiego ruchu drogowego skierowali już pismo do organu nadzorującego stacje kontroli pojazdów o ujawnionych nieprawidłowościach.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Tak tak 02.09.2020 21:33
Psy się czepiają pracujących ludzi! Koniec świata

Diagnosta 03.09.2020 13:23
Kim TY jesteś!? Skoro uważasz policjantów za zwierzęta. Musisz wiedzieć że m.in. pracujesz na "te" zwierzęta. Czyli - to oni są cwańsi od nas.

lolwut 02.09.2020 19:38
a prawo jazdy nie jest "dokumentem tożsamości"

diagnosta 02.09.2020 18:03
" brak tabliczki informacyjnej z numerem rejestracyjnym na przedniej szybie," Nie znam czegoś takiego - za to wiem co to jest nalepka kontrolna

Reklama