piątek, 17 maja 2024 10:56
Reklama

Poszukiwany rozbił się po pijaku autem. Sam poszedł na policję twierdząc... że pobił go szwagier

Poszukiwany rozbił się po pijaku autem. Sam poszedł na policję twierdząc... że pobił go szwagier
Policjanci z komisariatu w Bełżycach zatrzymali 34-letniego mieszkańca gminy Bełżyce. Mężczyzna poprosił o interwencję ponieważ twierdził, że został pobity przez szwagra. Okazało się, że pobicia nie było. Za to 34-latek poszukiwany był do odbycia kary pozbawienia wolności, a obrażenia jakie posiadał, powstały w wyniku kolizji, jaką spowodował pod wpływem alkoholu.

W poniedziałek późnym wieczorem policjanci z komisariatu w Bełżycach zostali skierowani na interwencję na terenie gminy. Ze zgłoszenia wynikało, że 34-letni mężczyzna miał zostać pobity przez szwagra. Na miejscu okazało się, że zgłaszający jest kompletnie pijany, a przedstawione przez niego fakty są nielogiczne.

Funkcjonariusze postanowili wylegitymować mężczyznę i wyjaśnić, skąd wzięły się otarcia na jego ciele. Podczas sprawdzenia w policyjnej bazie danych wyszło na jaw, że 34-latek jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Nie był to jednak koniec problemów mieszkańca gminy Bełżyce. W rozmowie ze szwagrem policjanci szybko ustalili, że obrażenia pochodzą z kolizji drogowej, którą spowodował 34-latek. Na terenie miejscowości mundurowi odnaleźli porzucony przez niego samochód osobowy, którym wcześniej wjechał w ogrodzenie jednej z posesji. Jak się okazało mężczyzna doprowadził do tego zdarzenia mając w organizmie blisko 3 promile alkoholu.

34-latek został zatrzymany przez funkcjonariuszy z komisariatu w Bełżycach. Jednak zanim policjanci przewieźli go do zakładu karnego, trafił na komisariat. Podczas przesłuchania mundurowi przedstawili mu zarzuty dotyczące kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości w warunkach recydywy. Mieszkaniec gminy Bełżyce nie uniknie też odpowiedzialności za stwarzanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Może mu grozić do 7,5 roku pozbawienia wolności.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama