piątek, 22 listopada 2024 05:39
Reklama

15-latkowie przejechali 60 kilometrów, żeby podriftować na parkingu przed galerią handlową

Dwóch nastolatków w środku nocy przyjechało do Ostrołęki z oddalonego o 60 kilometrów miasta, aby pod jedną z galerii handlowych jeździć z piskiem opon i wprowadzać auto w niekontrolowany poślizg. Ich wyczyny przerwali policjanci z ostrołęckiej drogówki. Młodzi amatorzy driftowania zostali przewiezieni na komendę policji, skąd po wykonanych czynnościach odebrali ich rodzice. Teraz ich sprawą zajmie się sąd rodzinny.
15-latkowie przejechali 60 kilometrów, żeby podriftować na parkingu przed galerią handlową

We wtorek (17.09) kilka minut po północy policjanci usłyszeli pisk opon oraz „wycie” silnika w rejonie galerii handlowej. Kierujący jeździł z nadmierną prędkością, wprowadzał także pojazd w niekontrolowane poślizgi, czym powodował zagrożenie bezpieczeństwa.

Policjanci natychmiast podjęli interwencję i zatrzymali forda do kontroli. Ku zdziwieniu funkcjonariuszy okazało się, że za jego kierownicą siedział 15-latek, w tym samym wieku był również pasażer auta. Obydwaj chłopcy powiedzieli, że przyjechali do Ostrołęki z oddalonego o 60 kilometrów Przasnysza, jak sami to określili: na przejażdżkę.

Funkcjonariusze udaremnili im dalszą jazdę, przewieźli do KMP w Ostrołęce i o całej sytuacji powiadomili ich rodziców. Pojazd, którym się poruszali, został zabezpieczony na policyjnym parkingu. Niebawem odpowiedzą oni za swoje postępowanie przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich, ponieważ to właśnie tam zostanie przesłana dokumentacja z tego zdarzenia.

Apelujemy do rodziców o wzmożenie nadzoru nad swoimi dziećmi. Takie zachowanie może pomóc w uniknięciu tragedii. Przypominamy, że to właśnie rodzice mają prawny obowiązek zapewnienia właściwej opieki nad swoimi pociechami.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama