Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że przy odśnieżaniu torów kolejowych pracowało trzech mężczyzn. Jeden z nich miał w ostatniej chwili zauważyć pociąg i odskoczyć. Pozostali dwaj zostali potrąceni. 64-leatek po potrąceniu dostał się pod pociąg i zginął na miejscu, drugi został odrzucony od torów i obecnie z obrażeniami ciała przebywa w szpitalu. Badanie alkomatem 40-letniego maszynisty wykazało, że był trzeźwy. Dotychczasowe ustalenia wskazują, że pracowali używając do odśnieżania tzw. dmuchawy. Niewykluczone, ze mieli słuchawki tłumiące dźwięk, a odśnieżany w ten sposób śnieg utrudniał widoczność.
Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności wypadku.
Napisz komentarz
Komentarze