W minionym tygodniu policjanci z Cieszyna otrzymali zgłoszenie dotyczące młodego mężczyzny, który próbował zapłacić za zakupy podejrzanym banknotem. Na miejscu mundurowi ustalili okoliczności zdarzenia. Okazało się, że 19-latek, chcąc zapłacić za drobne zakupy, wręczył kasjerce pamiątkowy banknot o nominale 200 złotych. Swoim zachowaniem mężczyzna usiłował wprowadzić w błąd pracownicę sklepu. Czujna kasjerka sprawdziła banknot, a gdy okazało się, że nie jest on prawdziwy, wezwała policjantów.
Mężczyzna został zatrzymany. Policjanci z wydziału kryminalnego, po zgromadzeniu materiału dowodowego, przedstawili podejrzanemu zarzut usiłowania oszustwa. Za to przestępstwo grozi kara do 8 lat więzienia.
Niestety kilka dni temu nieznany sprawca zdołał oszukać w ten sposób mieszkankę Cieszyna na 500 złotych. Za zakupy zapłacił souvenirem, a pokrzywdzona w pośpiechu nie zweryfikowała autentyczności banknotu i prócz towaru wydała również resztę.
Dlaczego mężczyźnie nie przedstawiono zarzutu fałszowania pieniędzy? Jego czyn nie ma nic wspólnego z fałszowaniem pieniędzy, ale z chęcią osiągnięcia korzyści majątkowej. Takie działanie jest oszustwem. Jest to poważne przestępstwo i, co bardzo ważne, nie jest tak zwanym czynem przepołowionym, a więc wartość oszustwa nie ma tu znaczenia dla kwalifikacji czynu. W przeciwieństwie do kradzieży, gdzie wartością graniczną oddzielającą wykroczenie od przestępstwa jest 800 złotych.
Warto pamiętać o tym, że chęć „zarobienia” w opisany sposób, kiedy wiąże się to z wprowadzeniem kogoś w błąd, to oszustwo, a więc poważne przestępstwo. Szczególnie teraz, w okresie przedświątecznym apelujemy, aby zwracać szczególną uwagę nie tylko na otrzymane banknoty, ale ogólnie na wszystkie płatności i transakcje, których dokonujemy, czy to wykorzystując tradycyjne środki płatnicze, czy też korzystając z płatności kartami i innymi nowoczesnymi metodami płatności.
Napisz komentarz
Komentarze