piątek, 22 listopada 2024 16:44
Reklama

Przez kilka kilometrów uciekał policji, po wjechaniu do rowu na szybko próbował jeszcze wypić browara

Policjanci z gdańskiego oddziału prewencji próbowali zatrzymać do kontroli audi. Kierowca jednak zaczął uciekać i po kilkukilometrowym pościgu swój rajd zakończył w przydrożnym rowie. Do tego wysiadając z samochodu próbował jeszcze dopić piwo. Badanie alkomatem wykazało, że 46-latek miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Stracił prawo jazdy. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Przez kilka kilometrów uciekał policji, po wjechaniu do rowu na szybko próbował jeszcze wypić browara

Pełniący służbę w powiecie siemiatyckim policjanci z Gdańska, zwrócili uwagę na poruszające się w Syczach audi. Kierowca na widok mundurowych nagle skręcił w drogę do Grabarki i zaczął przyspieszać. Mimo wydawanych przez funkcjonariuszy poleceń do zatrzymania, kierowca rozpoczął ucieczkę. Po krótkim pościgu w miejscowości Grabarka kierowca stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i utknął w przydrożnym rowie.

Kiedy funkcjonariusze dobiegli do auta, mężczyzna próbował jeszcze dopić piwo, które trzymał w ręku. Policjantom tłumaczył, że był w lesie na grzybach i tam wypił 6 piw. Badanie alkomatem wykazało ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. 46-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli i kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama