Strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego, którzy po południu 1 października patrolowali Pragę-Północ, zauważyli przed jednym ze sklepów na ulicy Dąbrowszczaków trójkę młodych ludzi. Jeden z nich, kucając przy pozostałej dwójce, podsuwał im papierek z jakąś substancją. Osoby te zanurzały w niej palec i pocierały dziąsła. Na widok funkcjonariuszy mężczyzna pospiesznie zwinął karteczkę i schował do saszetki, którą miał na ramieniu. Strażnicy podeszli do mężczyzny i polecili, by opróżnił saszetkę. W papierku był krystaliczny proszek o słomkowej barwie.
Mężczyzna zapewniał funkcjonariuszy, że zawiniątko nie należało do niego. Na pytanie „do kogo w takim razie należy”, opowiedział strażnikom ciekawą historię: jak twierdził – zawiniątko z proszkiem dostał od człowieka, który zapewniał, że pomoże mu wyleczyć „kaca”. Ponieważ chory na kaca nie był pewien, co znajduje się w zawiniątku, postanowił poradzić się dwójki ludzi sprzed sklepu. Strażnicy mieli zauważyć moment, gdy dwoje „konsultantów” próbowało substancję z papierka.
Pakiecik z proszkiem zabezpieczono i wezwano policję, której przekazano mężczyznę wraz z substancją. Policyjny test narkotykowy wskazał, że był to mefedron. Jego posiadacz został zatrzymany.
Napisz komentarz
Komentarze