środa, 5 lutego 2025 11:50

Po pijaku spowodował kolizję i uciekł. Kilka minut później wrócił i próbował wtopić się w tłum gapiów

Choć sprawca kolizji uciekł z miejsca zdarzenia i porzucił pojazd, to jednak postanowił z odległości obserwować pracę policjantów, wykonujących czynności na miejscu. Funkcjonariusze wypatrzyli 49-latka wśród gapiów i nabrali podejrzeń. Nie mylili się. Okazało się, że to on kierował autem, a w dodatku miał w organizmie 2 promile alkoholu. Jego auto nie było dopuszczone do ruchu i nie posiadało obowiązkowego ubezpieczenia. 49-latek już stracił prawo jazdy. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
Po pijaku spowodował kolizję i uciekł. Kilka minut później wrócił i próbował wtopić się w tłum gapiów

Wczoraj (14.09) po godz. 16 policjanci otrzymali zgłoszenie, że na ul. Stacyjnej w Garwolinie (mazowieckie) doszło do zderzenia dwóch pojazdów. Na miejscu okazało się, że kierujący jeepem nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego go peugeota i uderzył w jego tył. Sprawca uciekł z miejsca i na pobliskim osiedlu porzucił auto. Policjanci ruchu drogowego podczas wykonywania oględzin pojazdu zauważyli mężczyznę, który w dyskretny, ale uważny sposób przyglądał się ich pracy. Policjanci nabrali podejrzeń, że może mieć związek ze zdarzeniem.

Ich przypuszczenia okazały się słuszne. Funkcjonariusze ustalili, że to zauważony i zatrzymany przez nich 49-latek spowodował kolizję, a później uciekł z miejsca. Mieszkaniec Warszawy był pod widocznym działaniem alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał w organizmie 2 promile alkoholu. Do tego pojazd, którym kierował nie był dopuszczony do ruchu ani nie posiadał ubezpieczenia.

Funkcjonariusze osadzili  49-latka w policyjnym areszcie. Zatrzymany próbował się tłumaczyć, że alkohol wypił dopiero po zdarzeniu. Na podstawie zebranego materiału dowodowego policjanci przedstawili mu zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna odpowie też za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Już stracił prawo jazdy. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze