niedziela, 19 maja 2024 02:50
Reklama

Pijany rowerzysta zadzwonił na policję i doniósł sam na siebie. Nie miał już sił, żeby samemu dojechać do domu

Wnioskiem o ukaranie do sądu, zakończyła się policyjna interwencja, którą zgłosił nietrzeźwy 70-latek. Mężczyzna przyjechał do Nowej Dęby na rowerze, a następnie pił alkohol. Wracając do domu, poczuł się znużony i miał problemy z utrzymaniem równowagi na jednośladzie, licząc że funkcjonariusze odwiozą go do domu, postanowił zadzwonić na policję i zgłosić, że jest nietrzeźwy.
Pijany rowerzysta zadzwonił na policję i doniósł sam na siebie. Nie miał już sił, żeby samemu dojechać do domu

W poniedziałek przed godz.16, policjanci otrzymali nietypowe zgłoszenie. Mężczyzna, który zadzwonił do funkcjonariuszy twierdził, że rowerem przyjechał do Nowej Dęby, wypił sporo alkoholu, usiłuje wrócić jednośladem do domu, ale nie ma siły pedałować. Z wypowiedzi rowerzysty wynikało, że mieszka na terenie gminy Baranów Sandomierski i ma do pokonania 19 km. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce. Na drodze krajowej nr 9, zauważyli rowerzystę, którego tor jazdy wskazywał, że może być pod działaniem alkoholu.

Policjanci zatrzymali kierującego do kontroli. Okazał się nim 70-letni mieszkaniec Tarnowskiej Woli, który dzwonił wcześniej na policję. Funkcjonariusze od razu wyczuli od niego alkohol. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 1,64 promila. Rower 70-latka został zabezpieczony. A sam senior trafił pod opiekę bliskich. Funkcjonariusze sporządzili wniosek o jego ukaranie, który trafił do sądu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama