piątek, 22 listopada 2024 17:01
Reklama

Zadzwonił na alarmowy i nakłamał, że został pobity. Miał nadzieję, że policja podwiezie go do monopolowego

Zadzwonił na alarmowy i nakłamał, że został pobity. Miał nadzieję, że policja podwiezie go do monopolowego

Za bezpodstawne wezwanie policjantów odpowie 38-letni mieszkaniec Leżajska. Mężczyzna wezwał funkcjonariuszy, gdyż jak twierdził, został pobity. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce okazało się, że taka sytuacja nie miała miejsca. Za wywołanie niepotrzebnej interwencji Policji grozi mu wysoka grzywna, kara ograniczenia wolności lub aresztu.




Dzisiaj, kilka minut przed godziną 1 w nocy, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Leżajsku otrzymał zgłoszenie od 38-letniego mieszkańca Leżajska, że nieopodal stadionu miejskiego w Leżajsku został pobity. Po przekazaniu tej informacji mężczyzna rozłączył się. Zaraz po tym zadzwonił ponownie podając swój numer telefonu i swoją dokładną lokalizację.

Skierowani na miejsce funkcjonariusze napotkali 38-latka. Jak się okazało, mężczyzna był pod znacznym działaniem alkoholu i nie posiadał żadnych obrażeń. Dodatkowo nie był w stanie podać żadnych szczegółów dotyczących rzekomego pobicia. W dalszej rozmowie z policjantami przyznał, że do żadnego pobicia nie doszło, a on sam miał nadzieję, że dzięki pomocy mundurowych uda mu się szybciej dotrzeć do jednego ze sklepów monopolowych, znajdujących się na terenie miasta. Zamiast tego mężczyzna został doprowadzony do wytrzeźwienia i przekazany pod opiekę swojemu ojcu.

Za wywołanie niepotrzebnej interwencji Policji mężczyzna odpowie przed sądem. Za popełnione wykroczenie grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności lub aresztu.

Źródło: podkarpacka policja 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama