Tomaszowscy policjanci w zaledwie kilka godzin od zdarzenia doprowadzili do ustalenia i zatrzymania 25-latka, który dokonał brutalnego pobicia ekspedientki sklepu oraz kradzieży z kasy sklepowej pieniędzy. Napastnik usłyszał już zarzut, a na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec niego tymczasowe aresztowanie na najbliższe trzy miesiące. Za przestępstwo rozboju grozi kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
5 maja 2023 roku kilka minut przed godziną 6:00, dyżurny tomaszowskiej komendy otrzymał informację, iż na terenie jednego ze sklepów spożywczych nieznany sprawca napadł na ekspedientkę. Mężczyzna po zadaniu kobiecie kilku silnych ciosów w twarz ukradł z kasy sklepowej około 1 000 złotych, a następnie uciekł zostawiając swoją ofiarę bez pomocy. Kobieta doznała obrażeń, które wymagały pomocy medycznej. Dyżurny natychmiast na miejsce skierował potrzebną pomoc oraz funkcjonariuszy, którzy w rozmowie z pokrzywdzoną ustalili rysopis sprawcy i rozpoczęli zabezpieczanie materiału dowodowego.
W niecałe dwie godziny od napadu mieli już wytypowanego sprawcę, który jak się okazało w godzinach nocnych opuścił swoje miejsce zamieszkania. Policjanci rozpoczęli jego poszukiwanie na terenie miasta. Około godziny 10:00 zauważyli w zaroślach na terenie Parku Solidarności, mężczyznę który dziwnie się zachowywał. Pomimo, że jego wygląd odbiegał od rysopisu sprawcy bowiem miał inny ubiór i nie posiadał zarostu, który wskazywała pokrzywdzona to policjanci postanowili sprawdzić jego tożsamość. Mężczyzna początkowo udawał, że nie widzi zbliżających się policjantów, a po chwili zaczął uciekać przed stróżami prawa. Kryminalni z tomaszowskiej komendy zatrzymali mężczyznę po krótkim pościgu i obezwładnili.
Okazał się nim być 25-latek mający już wcześniejsze zatargi z prawem. Bardzo szybko wyszło również na jaw, że to on jest sprawcą rozboju. Mężczyzna po napaści zmienił swój wizerunek zgalając zarost oraz przebierając się w inne ubrania. Już w momencie zatrzymania przyznał się do popełnienia przestępstwa, tłumacząc się wzburzeniem po nieporozumieniu ze swoją partnerką. Był nietrzeźwy. W wydychanym powietrzu miał 0,75 promila alkoholu. Został przewieziony do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec brutalnego napastnika tymczasowe aresztowanie na najbliższe trzy miesiące. Za przestępstwo rozboju grozi kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze