Po kłótni z bratem zabrał mu auto i utopił je w rzece. Wcześniej groził, że spali mu mieszkanie

Funkcjonariusze Komisariatu Policji w Brzegu Dolnym realizując czynności związane z ujawnionym w rzece Odra samochodem osobowym, zatrzymali 35-letniego mieszkańca powiatu wołowskiego, który kierował wobec brata groźby karalne, a następnie celowo wjechał jego samochodem do rzeki. Dzięki zebranemu przez policjantów materiałowi dowodowemu i wnioskowi prokuratury sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

13 lutego bieżącego roku dyżurny Komisariatu Policji w Brzegu Dolnym otrzymał zgłoszenie, że rzeką Odrą płynie samochód osobowy z włączonymi światłami. Skierowany na miejsce patrol przybył na miejsce w momencie, gdy pojazd znajdował się już w całości pod wodą. Po dokonaniu wstępnych czynności policjanci ustalili, iż nikt nie znajdował się w pojeździe w momencie jego wjazdu do wody. W działaniach na miejscu brały udział jednostki PSP z Wołowa oraz OSP z Brzegu Dolnego, które oznaczyły miejsce zatopienia pojazdu bojami. Samochód został wyciągnięty z Odry następnego dnia.

W wyniku prowadzonych przez funkcjonariuszy KP w Brzegu Dolnym czynności ustalono podejrzewanego o wjechanie pojazdem do rzeki 35-letniego mieszkańca powiatu wołowskiego, który dzięki zdecydowanym działaniom dolnobrzeskich policjantów został zatrzymany kilka godzin po zdarzeniu. W trakcie sprawdzeń w policyjnych bazach danych okazało się, że sprawca jest poszukiwany celem doprowadzenia do odbycia kary pozbawienia wolności. W toku przeprowadzonych czynności ustalono, iż działanie mężczyzny miało podłoże konfliktu rodzinnego. Jak się okazało sprawca kierował wobec brata groźby karalne.

Dzięki zebranemu przez policjantów materiałowi dowodowemu podejrzany usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia oraz kierowania gróźb karalnych. Prokuratura wystąpiła do Sądu Rejonowego w Wołowie z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 35-latka, do którego sąd się przychylił wydając postanowienie o zastosowanie tego środka na okres 3 miesięcy. Mężczyzna będzie teraz oczekiwał w areszcie na dalsze decyzje sądu, a kara, jaka może mu grozić, to nawet 5 lat pozbawienia wolności.