Internetowa znajomość z rzekomym francuskim właścicielem firmy sprzedającym samochody, który prowadził swoje interesy m.in. w Afryce, kosztowała jedną z mieszkanek Olsztyna ponad 270 tys. złotych. Oszukana kobieta, przelewała swojemu wirtualnemu adoratorowi pieniądze na różne potrzeby. Apelujemy o ostrożność przy kontaktach internetowych. Oszuści poznani na portalach społecznościowych szybko deklarują swoje gorące uczucia i równie szybko proszą o pieniądze.
W środę (11.01.2023) do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie wpłynęło zawiadomienie o oszustwie. Dotyczyło ono wyłudzenia 270 tysięcy złotych przez rzekomo zakochanego mężczyznę. Kobieta została zaczepiona na portalu społecznościowym przez wirtualnego adoratora, który napisał, że ma własną firmę samochodową we Francji i prowadzi swoje interesy m.in. w Afryce. Mężczyzna rozpoczął konwersację z 63-latką na jednym z komunikatorów. Relacja zaczynała mieć charakter bardzo osobisty.
W lipcu 2022 roku rzekomy przedsiębiorca poprosił o pierwszy przelew. W tym przypadku pieniądze miały być przeznaczone na opłacenie parkingu. Kolejne wyłudzenia gotówki dotyczyły przelewów za pobyt w hotelu, leki dla dziecka, czy m.in. związane były z pobytem w więzieniu. Oszust budził litość, wymyślał coraz to nowe historie, chwytające za serce przeżycia. Korespondencja z "biznesmenem" trwała prawie pół roku. Kobieta, dopiero po opowiedzeniu swojej miłosnej historii znajomemu, uświadomiła sobie, że mogła paść ofiarą oszusta i złożyła stosowne zawiadomienie.
Napisz komentarz
Komentarze