Policjanci z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego dokonali zatrzymania 37-letniego mężczyznę kierującego samochodem skoda fabia pod działaniem środków odurzających. Podczas kontroli mężczyzna był wyjątkowo uśmiechnięty i wyluzowany. Miał spowolnione ruchy i zwężone źrenice. Z jego zachowania wynikało, że jest pod wpływem narkotyków, co zostało potwierdzone po użyciu narkotestera. Mężczyzna przyznał się, że palił marihuanę. Podejrzany już stracił prawo jazdy. Teraz grozi mu kara do 2 lat więzienia.
Kilka minut przed 3.00 w nocy policjanci patrolujący rejon al. Niepodległości na warszawskim Mokotowie kontrolowali kierowcę poruszającego się skodą fabią. W trakcie czynności funkcjonariusze stwierdzili, że 37-letni obywatel Gruzji może być pod działaniem środków odurzających. Był wyjątkowo zadowolony, każdą czynność wykonywał z nienaturalną radością. Miał zwężone źrenice i spowolnione ruchy. Sam przyznał, że wcześniej palił marihuanę, nie ujawnił jednak, z jakiego źródła ja posiadał.
Użycie narkotestera potwierdziło, że mężczyzna był pod działaniem narkotyków. Samochód zabezpieczono na wskazanym parkingu, a kierowca został przewieziony do szpitala celem pobrania krwi do badań laboratoryjnych, a następnie osadzony w policyjnej celi. Następnego dnia z udziałem biegłego tłumacza usłyszał zarzuty, za które teraz sąd może go skazać na wysoką grzywnę oraz karę dwuletniego więzienia. Postępowanie w tej sprawie jest nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową dla Warszawy Mokotowa.
Kierowca miał małe oczka i "banana" na twarzy. Przyznał, że przed jazdą palił marihuanę
- 15.12.2022 13:00
Napisz komentarz
Komentarze