46-latek zatrzymany przez policjantów z Białołęki w trakcie interwencji usłyszał zarzut za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Nietrzeźwy mężczyzna próbował wydostać z radiowozu swojego kolegę. Swoim zachowaniem wobec jednego z policjantów dopuścił się przestępstwa zagrożonego karą do 3 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna w trakcie przesłuchania przyznał się do zarzucanego mu czynu i dobrowolnie poddał karze. Nadzór nad tym postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ.
Kilkanaście minut po 10.00 w sobotę policyjna załoga z komisariatu na Białołęce otrzymała zgłoszenie o grupie nietrzeźwych i głośno zachowujących się osób. Mundurowi dość szybko zjawili się pod wskazanym przy ulicy Płytowej adresem. Potwierdzili, że kilka przebywających tam osób piło alkohol.
Aby legitymowanie przebiegło w sposób niezakłócony, mundurowi umieścili jednego z mężczyzn w radiowozie. Gdy policjant sprawdzał jego dane, nagle poczuł silne pchnięcie i uderzenie ręką w plecy. Gdy się odwrócił zauważył, jak jeden z kolegów legitymowanego próbuje dostać się do wnętrza radiowozu. Mężczyzna ten był bardzo agresywny, przeklinał i nie wykonywał poleceń policjantów.
W pewnym momencie zamachnął się ręką w kierunku twarzy policjanta, jednak bardzo szybko został obezwładniony. Na miejscu zjawił się kolejny patrol policji. Mundurowi objęli 46-latka szczególnym nadzorem, bowiem cały czas próbował wyswobodzić się z kajdanek. Mężczyzna stawiał bierny opór, by nie wsiąść do radiowozu, odpychał się od niego nogami, stale przeklinał.
Ta postawa nie uchroniła go jednak przed zatrzymaniem. 46-latek trafił do komisariatu przy ulicy Myśliborskiej. Tam badanie alkomatem wykazało, że miał w wydychanym powietrzu ponad 1,7 promila alkoholu.
Tłumaczył się mundurowym, że nie wie, co "mu strzeliło do głowy". Wyjaśnił, że nie chciał dopuścić do zatrzymania kolegi siedzącego w radiowozie. Zatrzymany 46-latek usłyszał zarzut dotyczący naruszenia nietykalności cielesnej interweniującego policjanta.
Chciał odbić kumpla z rąk policjantów, rzucił się na nich z pięściami: "nie wiem, co strzeliło mi do głowy"
- 30.11.2022 09:40
Napisz komentarz
Komentarze