piątek, 22 listopada 2024 17:43
Reklama

Przejechał policjantom po nogach i staranował radiowóz. Chcieli uciec za wszelką cenę, obaj są już za kratami. WIDEO

Przejechał policjantom po nogach i staranował radiowóz. Chcieli uciec za wszelką cenę, obaj są już za kratami. WIDEO

W miniony piątek (21 października) w Zielonej Górze podczas interwencji Policji doszło do bulwersującego zdarzenia. Kierujący, który wcześniej nie zatrzymał się na wezwanie patrolu, próbując uniknąć kontroli oraz zatrzymania potrącił interweniujących policjantów ruchu drogowego i uciekł nie udzielając im pomocy. Zarówno on jak i pasażer pojazdu usłyszeli zarzuty i zostali aresztowani przez sąd na 3 miesiące.





Policjanci ruchu drogowego podczas patrolowania miasta, gdy zatrzymali się na czerwonym świetle, zauważyli na skrzyżowaniu jak jeden z poprzedzających ich pojazdów – ford fiesta – po zmianie świateł nie pojechał tak jak powinien na wprost z pasa na którym stał, tylko popełnił wykroczenie, przejechał linię ciągłą i skręcił w prawo w ulicę Wojska Polskiego. Policjanci ruszyli za samochodem i po kilkuset metrach, gdy się do niego zbliżyli, włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe dając kierowcy sygnał do zatrzymania. Ten jednak nie zareagował, a nawet przyspieszył, chcąc uciec i uniknąć kontroli.

Mundurowi ruszyli w pościg i jednocześnie powiadomili dyżurnego o tym incydencie. W pewnym momencie, po przejechaniu kolejnych kilkuset metrów, kierujący fordem wjeżdżając na rondo i próbując objechać je z prawej strony, stracił nagle panowanie nad pojazdem i uderzył w znak drogowy zatrzymując się na wysepce. Policjanci zablokowali radiowozem samochód, a sami wysiedli i podbiegli do kierującego. W fordzie siedziało dwóch mężczyzn. Pasażer nie mógł wysiąść z pojazdu, bo jego drzwi były zablokowane przez słupek drogowy, natomiast kierujący nie chciał otworzyć drzwi. Gdy mężczyzna po kilkukrotnych wezwaniach nie reagował na polecenia policjantów, ci wybili szybę w aucie, żeby wyciągnąć kierującego siłą. W tym momencie uruchomił on silnik, włączył wsteczny bieg i ruszył potrącając obydwu policjantów i taranując radiowóz. Kierujący zdołał odjechać, natomiast policjanci nie mogli uruchomić zniszczonego radiowozu, ponadto wymagali natychmiastowej opieki lekarskiej. Zdążyli jeszcze przekazać informację o ucieczce dyżurnemu, który na miejsce skierował inne patrole.

W kilka minut po tym zdarzeniu, policjanci z jednego z patroli odnaleźli rozbitego forda na skrzyżowaniu, kilkaset metrów od miejsca, w którym sprawca potrącił policjantów. Jak opowiedzieli policjantom świadkowie, kierujący nie opanował samochodu na skrzyżowaniu, wjechał z słupki drogowe, a następnie gdy okazało się, że nie może odjechać, wraz z pasażerem wysiadł z pojazdu i obaj pobiegli w różnych kierunkach. Policjanci rozpoczęli poszukiwania i bardzo szybko ustalili kim są mężczyźni poruszający się fordem, którzy nie chcieli zatrzymać się do kontroli.

W wyniku podjętych działań policjanci z wydziału kryminalnego komendy miejskiej  zatrzymali pasażera, którym okazał się 37-letni zielonogórzanin. W jego miejscu zamieszkania po przeszukaniu kryminalni znaleźli i zabezpieczyli środki odurzające - marihuanę o wadze prawie 240 gramów, metamfetaminę o wadze ponad 82 gramy, tabletki Clonozepanum, a także 3 sztuki ostrej amunicji jak również szlifierkę kątową figurującą w systemach policyjnych jako utracona. Po czynnościach mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. W kilka godzin po zatrzymaniu pasażera, policjanci służby patrolowej zatrzymali także kierującego, 29-letniego zielonogórzanina, który próbował ukryć się przed policjantami.

Obaj zatrzymani mężczyźni zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty. Kierowcy, po konsultacji z prokuratorem, przedstawiono zarzut wywierania wpływu na czynności funkcjonariuszy, za co według kodeksu karnego grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Natomiast pasażer samochodu usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości substancji psychotropowych i środków odurzających oraz przygotowania do wprowadzenia tych substancji do obrotu. Za to przestępstwo według Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. W związku z tym, że tego czynu dopuścił się przed upływem 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, będzie odpowiadał w warunkach recydywy.

Materiał dowodowy zebrany w sprawie pozwolił prokuratorowi Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze na wystąpienie z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie obydwu zatrzymanych. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze aresztował podejrzanych na 3 miesiące.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama