Puławscy policjanci zatrzymali 79-latka, który groził pracownikowi banku zabójstwem. Krewki mężczyzna, który chciał posłać bankowca "do grobu" zdenerwował się, że jego konto zostało zablokowane przez syndyka i postanowił załatwić sprawę na poziomie banku. Usłyszał już zarzut o groźby. Prokurator zastosował wobec niego dozór policji oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego.
Wczoraj do komendy w Puławach wpłynęło zgłoszenie, że do jednego z puławskich banków przyszedł mężczyzna, który grozi pracownikowi zabójstwem. Policjanci, którzy zostali skierowani na interwencję zastali tam 79-latka, który miał mówić do pracownika, że "trafi do grobu", a on do więzienia. Mężczyzna został zatrzymany.
W trakcie dalszych czynności, funkcjonariusze przesłuchali pracownika, któremu 79-latek miał grozić. Jak zeznał pokrzywdzony, od dwóch dni 79-latek awanturował się z pracownikami banku, że jego konto zostało zablokowane. Nie pomagały tłumaczenia, że dokonał tego syndyk, a nie bank. Zdenerwowany klient zaczął wygrażać pracownikowi, ostatecznie twierdząc, że spowoduje, iż trafi ten do grobu, nawet jeśli on sam miałby trafić do więzienia. Zapowiedział także kiedy to się stanie.
Wczoraj 79-latek, tak jak zapowiedział, przyszedł do banku i zażądał rozmowy z mężczyzną, z którym rozmawiał dzień wcześniej przez telefon. Pracownicy, wiedząc o całej historii wezwali policję. Po wykonaniu czynności procesowych w sprawie, puławianin został przesłuchany. Usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych do pracownika banku. Zgodnie z kodeksem karnym grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 2.
Postanowieniem prokuratora, 79-letni mieszkaniec Puław został objęty dozorem policji oraz ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego.
Krewki dziadek groził pracownikowi banku: "trafisz do grobu, a ja do więzienia"
- 12.09.2022 06:07
Napisz komentarz
Komentarze