piątek, 22 listopada 2024 18:11
Reklama

Ojciec porzucił dzieci w lesie, bo nie chciały nakapować mu na matkę

Ojciec porzucił dzieci w lesie, bo nie chciały nakapować mu na matkę

O tym, że policjantem jest się całą dobę, świadczy zachowanie krakowskiego policjanta, który w czasie wolnym od służby, spacerując w masywie leśnym w powiecie chrzanowskim, zaopiekował się porzuconym przez ojca rodzeństwem. Odwaga, empatia i wrażliwość na problemy innych ludzi, nieustępliwość wobec osób popełniających przestępstwa - to elementy, które powinny cechować każdego policjanta.




Do zdarzenia doszło 2 lipca br. w powiecie chrzanowskim. Tego dnia, po godzinie 11, 36-letni mieszkaniec gminy Kęty odebrał od byłej partnerki ich wspólne dzieci dzieci i udał się z nimi na wycieczkę. Mężczyzna podjechał samochodem do lasu przy ulicy Chrzanowskiej w Libiążu i tam zakończył podróż. Na parkingu leśnym próbował „wyciągnąć” od swoich dzieci w wieku 16 i 11 lat prywatne informacje. Dzieci z uwagi na złe zachowanie taty ze stresu nie potrafiły z nim rozmawiać. Po chwili mężczyzna odjechał z parkingu leśnego, zostawiając dzieci. Dużą odpowiedzialnością wykazała się nastolatka, która postanowiła szukać pomocy dla siebie i brata kierując się  w stronę centrum miasta Libiąża.

W tym czasie policjant Oddziału Prewencji w Krakowie spacerując w masywie leśnym zauważył dwoje płaczących, przerażonych dzieci, którymi się natychmiast zaopiekował i powiadomił służby w celu  wyjaśnienia okoliczności całego zdarzenia. Rodzeństwo bezpieczne i objęte opieką, od policjantów odebrała mama. Nieodpowiedzialnym zachowaniem mieszkańca gminy Kęty wobec swoich dzieci zajmie się Sąd Rodzinny w Chrzanowie oraz Komisariat Policji w Libiążu.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama