Policjanci z Woli doprowadzili na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie dwóch mężczyzn podejrzanych o rozbój. Zostali oni zatrzymani przez stołecznych wywiadowców chwilę po zdarzeniu. Z wstępnych informacji wynika, iż sprawcy zaczepili przypadkowych mężczyzn i poprosili ich o papierosa. Po chwili zażądali wypłaty pieniędzy z bankomatu, w końcu zaatakowali, jednemu z pokrzywdzonych wyrwali telefon komórkowy, po czym uciekli. Teraz może grozić im kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Przed północą policjanci z Woli zostali powiadomieni o tym, że doszło do napaści i kradzieży telefonu komórkowego. Mundurowi pojechali na miejsce. Tam ustalili okoliczności zdarzenia. Z wstępnych informacji wynika, iż pokrzywdzeni zostali zaczepieni przez dwóch nieznanych mężczyzn, którzy poprosili ich o papierosa. Po chwili zażądali pieniędzy. Kiedy ci oświadczyli, że nie mają przy sobie gotówki, sprawcy chcieli, aby wypłacili pieniądze bankomatu. W końcu zaatakowali ich, bili po ciele i głowie. Jednemu z nich zabrali telefon komórkowy i uciekli. Policjanci rozpoczęli poszukiwania.
W tym czasie w pobliżu, gdzie doszło do zdarzenia, patrol stołecznego wywiadu zauważył dwóch mężczyzn odpowiadających rysopisowi sprawców. Policjanci zatrzymali ich. Mężczyźni w wieku 20 i 21 lat trafili do policyjnej celi.
Sprawą zajęli się śledczy z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu, którzy zgromadzili w tej sprawie materiał dowodowy. Okazało się, że jeden z zatrzymanych jest poszukiwany w celu doprowadzenia do zakładu poprawczego decyzją Sądu Rejonowego Wydziału Rodzinnego i Opiekuńczego dla Warszawy Woli w Warszawie. W Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie podejrzani usłyszeli zarzut rozboju działając wspólnie i w porozumieniu. Za to przestępstwo grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratora sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy wobec podejrzanych. Czynności w sprawie postępowania prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie.
Napisz komentarz
Komentarze