Policjanci z Nowego Stawu zatrzymali 50-latka, który młotkiem zabił swojego psa. W chwili zatrzymania mężczyzna miał 0,5 promila alkoholu w organizmie. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie 50-letni mieszkaniec powiatu malborskiego usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Sąd zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
W piątek w godzinach popołudniowych dzielnicowi wspólnie z pracownikiem socjalnym pojechali do miejsca zamieszkania 50-latka, aby sprawdzić jego sytuację rodziną. W trakcie rozmowy funkcjonariusze zapytali mężczyznę o psa, którego rodzina posiadała od kilku lat, a którego nie było na posesji. Po chwili zastanowienia 50-latek oświadczył, że dwa dni wcześniej uderzył psa młotkiem po tym jak ten zagryzł jemu gęś. Mundurowi ujawnili truchło psa w pobliżu miejsca zamieszkania. Zwierzę posiadało obrażenia głowy.
Na miejscu zdarzenia pracował technik kryminalistyki oraz grupa dochodzeniowo-śledcza. Policjanci przeprowadzili oględziny, zabezpieczyli ślady biologiczne oraz młotek murarski. Decyzją prokuratora mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu. Podejrzany był nietrzeźwy, miał 0,5 promila. W sobotę usłyszał zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że spowodował jego śmierć. W poniedziałek sąd zastosował wobec 50-letniego mieszkańca powiatu malborskiego 3 miesięczny areszt tymczasowy. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt grozi jemu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: pomorska policja
Napisz komentarz
Komentarze