prawo jazdy

W Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Krakowie miał miejsce niecodzienny incydent. 47-letni mężczyzna próbował zdać państwowy egzamin teoretyczny na prawo jazdy kategorii C… za swojego kolegę. Za „koleżeńską przysługę” grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Szczecinie zatrzymali do kontroli 28- letniego kierującego, który przekroczył dopuszczalna prędkość o 58 km/h. Jak się chwilę później okazało, to nie był jedyny problem kierowcy tego dnia. Podczas interwencji okazał policjantom fałszywe prawo jazdy.

W miniony weekend policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie przeprowadzili nietypową kontrolę, która wykazała, że fałszywe dokumenty nadal są poważnym problemem na polskich drogach. Zaczęło się niewinnie od przekroczenia prędkości.

Dzielnicowy z Komisariatu Policji w Kruszynie ustalił, ze 22-latek mając sądowy zakaz kierowania pojazdem, regularnie jeździł do pracy samochodem. Wcześniej funkcjonariusze z drogówki zatrzymali go, gdy kierował samochodem w stanie nietrzeźwości i posłużył się fałszywym dokumentem. Teraz podejrzany odpowie przed sądem za swoje występki, a grożąca mu kara to nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Policjanci z Ogniwa Patrolowo – Interwencyjnego KMP w Szczecinie zatrzymali 30-latka, który jechał nietrzeźwy przez centrum miasta a ponadto okazał mundurowym fałszywe prawo jazdy. Mężczyzna został zatrzymany.

Policjanci szczecińskiej „drogówki” każdego dnia kontrolują trzeźwość kierujących, tym razem nietrzeźwy kierujący stawił się na egzamin państwowy na prawo jazdy.

Mieszkaniec Działdowa (warmińsko-mazurskie) odpowie za kierowanie pojazdem mimo zatrzymanego prawa jazdy. Mężczyźnie zatrzymano dokument za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego.

Kontrola prowadzona przez policjantów wrocławskiej drogówki przebiegała bezproblemowa, aż do chwili, gdy kierujący renault wręczył im prawo jazdy. Jego wygląd od razu rzucił się w oczy mundurowym. 27-latek upierał się przez dłuższy czas, że dokument jest oryginalny, ale swoimi zapewnieniami, nie zwiódł doświadczonych funkcjonariuszy. W końcu dał za wygraną, wyciągnął z kieszeni oryginalne prawo jazdy, którego termin upłynął z końcem ubiegłego roku i wyjaśnił, dlaczego posługiwał się "zakupionym" nieoryginalnym blankietem. Nie wiedział, że do końca br. mógł swobodnie prowadzić auto i legitymować się nieważnym dokumentem.