pijany kierowca

Ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierujący bmw, który po tym, jak najechał na tył poprzedzającego go pojazdu wyskoczył zza kierownicy i pobiegł do lasu. Z zarośli wyciągnęli go olsztyńscy wywiadowcy. Mężczyzna odpowie też za jazdę samochodem mimo wydania postanowienia o cofnięciu uprawnień do kierowania.

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w piątek, 4 października po godzinie 14 w Gliwicach (śląskie).

Policjanci z połanieckiego komisariatu zatrzymali do kontroli drogowej mężczyznę, który wsiadł za kierownicę samochodu mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Dodatkowo był nietrzeźwy. Teraz kierujący za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem.

37-latek z powiatu ryckiego trafił na trzy miesiące do tymczasowego aresztu. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z Ryk tuż po tym, jak kierując Oplem i mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie potrącił 85-letnią rowerzystkę. Następnie uciekł z miejsca nie udzielając jej pomocy.

Prawie 3 promile alkoholu w organizmie i niedostosowanie prędkości do warunków drogowych były przyczyną dachowania 37-letniego kierowcy. Mężczyzna przekazał policjantom, że poprzedniego dnia wypił około litr wódki. Stracił prawo jazdy, a jego pojazd został tymczasowo zabezpieczony. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat więzienia.

Dzięki spostrzegawczości i reakcji Naczelnika Wydziału Transportu Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, kierujący lawetą, który pijany przyjechał na policyjny parking, nie uniknie odpowiedzialności. 38-latek miał prawie promil alkoholu w organizmie. Ponadto okazało się, że mężczyzna ma zatrzymane prawo jazdy, za kierowanie po alkoholu.

36-latek został zatrzymany w sobotę. W jego organizmie było blisko 1,5 promila alkoholu kiedy kierował samochodem. Ciążyły już na nim trzy zakazy prowadzenia pojazdów. Mieszkaniec gminy Sobków usłyszał na sali sądowej m. in. wyrok bezwzględnego pozbawienia wolności.

Policjanci zatrzymali kierującego toyotą, który kierował samochodem mając w organizmie ponad promil alkoholu. 46-latek tłumaczył funkcjonariuszom, że wypił tylko lekarstwo. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Grozi mu wysoka grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności.

Leszczyńscy policjanci skierowali do prokuratury akt oskarżenia przeciwko kierowcy, który w środku lata kierował swoim samochodem mając ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Sprawca przestępstwa nie dosyć, że w wyniku swojego nieodpowiedzialnego zachowania stracił prawo jazdy, to także samochód marki bmw warty ponad 200 tysięcy złotych.

Świadek zauważył mężczyznę, który stojąc oparty o zaparowany pojazd spożywa wódkę prosto z butelki, a następnie wsiada za kierownicę samochodu i rusza ulicami miasta. Od razu mężczyzna zaalarmował o tym dyspozytora numeru 112. Przybyły na miejsce patrol policji zastał we wskazanym pojeździe 44-letniego mieszkańca Świdnika, który posiadał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wynik badania alkomatem wykazał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie!