Piaseczno

Policjanci codziennie dbają o bezpieczeństwo na drogach naszego powiatu, eliminując nieodpowiedzialnych kierowców, którzy swoim zachowaniem stwarzają zagrożenie. Tym razem w ręce funkcjonariuszy wpadł 19-latek kierujący BMW, który w obszarze zabudowanym pędził 103 km/h, jednocześnie zajmując się telefonem. To nie pierwszy raz, kiedy ten młody człowiek zlekceważył przepisy. Ponownie będzie musiał zdawać egzamin na prawo jazdy.

Policjanci z warszawskiego Śródmieścia zatrzymali w powiecie piaseczyńskim 29-letniego obywatela Polski. Mężczyzna w specjalnym magazynie na podwórku przechowywał ponad 4 kilogramy różnych narkotyków. Usłyszał kilka zarzutów, w tym wprowadzania zabronionych substancji do obrotu. Działał w warunkach recydywy, grozi mu do 18 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

W wydychanym powietrzu miał blisko 2 promile! To nie przeszkodziło mu jednak, by wsiąść za kierownicę auta i ruszyć w drogę.. do sklepu, po kolejny alkohol. 47-latek został zatrzymany, stracił prawo jazdy, jak również auto, które zostało zabezpieczone na poczet przyszłej kary. Odpowie również za kradzież alkoholu.

41-letni mężczyzna został zatrzymany na terenie Warszawy przez piaseczyńskich kryminalnych i usłyszał aż 11 zarzutów karnych. Włamań i kradzieży dopuścił się w warunkach tzw. multirecydywy. Policjantom tłumaczył, że popełnianie przestępstw dawało mu adrenalinę. Teraz grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.

42-letnia kobieta znalazła na parkingu 400 dolarów i postanowiła je zachować. Już po wymianie waluty na złotówki do jej drzwi zapukali kryminalni. Kobieta tłumaczyła, że początkowo próbowała namierzyć właściciela zguby, ale to jej się nie powiodło. Tłumaczenie nie pomogło - 42-latka będzie się tłumaczyć ze swojego zachowania w sądzie, grozi jej kara nawet do trzech lat pozbawienia wolności.

O wyjątkowym szczęściu może mówić 10-latek, który zignorował czerwone światło na sygnalizatorze i wbiegł prosto pod koła nadjeżdżającego samochodu. Na szczęście skończyło się jedynie na potłuczeniach, choć wszyscy wiemy, że nie każde takie zdarzenie ma szczęśliwy finał. Opublikowane nagranie niech będzie ostrzeżeniem dla innych: lepiej stracić chwilę w życiu niż życie w jednej chwili!

Do 8 lat pozbawienia wolności grozi 22-latkowi, który powiadomił policjantów o rzekomym napadzie, którego dopuścili się dwaj nieznani sprawcy. Mężczyźni mieli pobić pokrzywdzonego oraz ukraść mu saszetkę z pieniędzmi w kwocie 22 tysięcy złotych. Gdy policjanci zaczęli weryfikować wszystkie informacje, okazało się, że żadnego napadu nie było, a 22-latek wszystko sobie... wymyślił. Został objęty policyjnym dozorem.

Nietypowy przebieg miało spotkanie dzielnicowego z Piaseczna z mieszkańcami. Mundurowy opowiadał uczestnikom grupy roboczej o zagrożeniach związanych z przemocą w rodzinie. Jednym z uczestników pogadanki był 32-letni mężczyzna. Wywód policjanta przemówił mu do sumienia - słuchacz podczas rozmowy z funkcjonariuszem przyznał się do posiadania narkotyków i dobrowolnie wskazał miejsce ich ukrycia.

40-letni włamywacz został zatrzymany na gorącym uczynku, gdy włamywał się do mieszkania na terenie gminy Lesznowola (mazowieckie). Aby zachować anonimowość założył maskę starszego mężczyzny, ale jego plan spalił na panewce. Dzielnicowy ujął złodzieja, którym okazał się 40-letni obywatel Chin.

Policjanci z Piaseczna (mazowieckie) otrzymali nietypowe zgłoszenie od pracowników Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Na drodze serwisowej przy trasie S7 ujawniono zaporę z drutu pod napięciem elektrycznym. Jej twórcą okazał się starszy mężczyzna, któremu przeszkadzał duży ruch na drodze.