Pijany kierowca jechał zygzakiem, na stacji paliw wysiadł z auta i zaczął tańczyć z pasażerką
Operator numeru alarmowego usłyszał od świadka, że przed nim od boku do boku jedzie opel, a jego kierowca podczas postoju na stacji paliw - tańczy. Zgłoszenie mogłoby być zabawne, gdyby nie dotyczyło pijanego kierowcy, który stwarzał śmiertelne niebezpieczeństwo na drodze. Na szczęście 34-latek nie zdążył doprowadzić do żadnego wypadku. Okazało się, że miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu i nie posiadał uprawnień. Grozi mu do 3 lat więzienia i wysoka grzywna.
13.08.2024 10:39